Dawno nie eksperymentowałam z olejami, byłam wierna oliwce Babydream i olejowi kokosowemu. Kiedy jednak trafił do mnie olej z wiesiołka (wielkie wspólne zamówienie, dzięki Agata!) postanowiłam zaryzykować.
Olej z wiesiołka zawiera ponad 70% kwasów tłuszczowych omega-6, niewiele kwasów omega-9 i jest polecany przy różnych skórnych schorzeniach. Olej nakładałam zarówno na skórę głowy jak i włosy. Jest przyjemny w aplikacji, nie jest tak tępy jak olej rycynowy, a przy tym ładnie pachnie. Mój nos wyczuwa w nim orzechowy aromat ;)
Niestety, olej nie dogadał się z moją skórą głowy - podczas zmywania oleju wypadało mi więcej włosów niż zazwyczaj. Nie miało znaczenia to, czy olej trzymałam na głowie długo czy krótko, ani to, czy zmywałam olej szamponem ze SLeSem czy łagodniejszym. Z odpływu wyciągałam sporą garść włosów, następna garść zostawała na grzebieniu. Kilka razy nie udało mi się domyć po nim włosów... Włosie na długości zareagowało dobrze, więc pewnie jeszcze kilka razy nałożę ten olej na włosy, ale tylko od ucha w dół. Skóra głowy ma swoich faworytów ;)
I jeszcze mi się, wredota, rozmazał przed zrobieniem mu zdjęcia. Więc zdjęcia nie będzie ;)
Macie jakichś swoich skórnych ulubieńców wśród olei? :)
I mały bonus, jak zużyć odżywkę do włosów, która włosom niezbyt pasuje, podpatrzone u Narviki: KLIK.
Muszę przyznać, że jeśli chodzi o mycie się odżywką (najlepiej bezsilikonową) pod prysznicem to to jest chyba jeden z genialniejszych pomysłów, jaki wcieliłam w życie. Niedawno skończył mi się żel pod prysznic, a że termin ważności odżywki (Joanna z Apteczki Babuni, z miodem i mlecznymi proteinami, pachnie pięknie ^^) właśnie mija, postanowiłam wykorzystać ją do mycia. Raz: ten zapach na skórze utrzymuje się dość długo, dwa: rzeczywiście nawilża skórę. Polecam ;)
ja mam maść z olejem wiesiołkowym na suche miejsca alergiczne wysypki
OdpowiedzUsuńI pomaga?
UsuńZ olejów na skórę głowy mogę nałożyć wszystko, pod warunkiem, że nie zawiera parafiny. Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby coś spowodowało wypadanie (jak już się nauczyłam nakładać, bo przez złą technikę, czytaj szarpanie na początku wypadało mi całe mnóstwo włosów) albo uczulenie :)
OdpowiedzUsuńSposób z myciem odżywką może i ciekawy, ale 1. jestem wierna aleppo, bo reszta podrażnia/zapycha/wysusza/uczula, 2. "niestety" mam same trafione lub jeszcze nieotwarte,i mam nadzieję, że też będą trafione, odżywki.
Pozazdrościć :)
UsuńTeż lubię Aleppo, ale od czasu do czasu lubię pachnieć czymś innym ;)
Ja do tej pory żadnego oleju co by się z moją skórą głowy dogadał nie znalazłam.. :) więc wiem, jak to jest.
OdpowiedzUsuńA co do mycia się odżywką to też własnie znalazłam o tym informację, chyba wczoraj i jestem ciekawa czy i u mnie się sprawdzi(też mam do wykorzystania joannę z apteckzi babuni..:)
Spróbuj z tą odżywką, fajna sprawa ;)
UsuńI skóra taka miękka i pachnąca... ;)
Wiesiołek Ci ładnie pachnie? Bosz... mój daje mokrym psem :)
OdpowiedzUsuńWidocznie mam dziwny węch ;)
UsuńWiesiołek pachnie podobne jak pachnotka, przynajmniej dla mnie ;)
Ja też mam dziwny :)
UsuńMam i pachnotkę i pachnie mi jeszcze inaczej, ziołowo :)
Może mi ktoś podmienił? :P
UsuńMój chłopak czuje w pachnotce ogórka :P
No cóż, po pierwszym razie nie ma się co zrażać ;)
OdpowiedzUsuńPs. Dodaję do obserwowanych!:)
Zrezygnowałam po kilku próbach :)
UsuńZmywałam raz jednym, raz drugim szamponem, zostawiałam olej na całą noc albo tylko na godzinę bądź mniej... No nie lubimy się :)
a ja wypróbuje ;) tylko muszę go gdzies znaleźć...
OdpowiedzUsuńMój jest z ZSKu :)
Usuńa jakie olejki sprawdzają się u Ciebie na skórze głowy? Moja jest bardzo wybredna i chyba zaszkodzilam sobie ostatnio olejem łopianowym z wyciągiem z uczepu trójlistnego- miał zniwelować swędzenie i łupież,a zadziałał odwrotnie:(
OdpowiedzUsuńNa skórę głowy - olej kokosowy, rycynowy i oliwka Babydream ;)
UsuńMam jeszcze olej pieprzowo-łopianowy i to są ekstrakty z papryczki i łopianu na bazie oleju sojowego.
Mnie podkusiło posmarować skórę głowy olejem rycynowym- skóra swędzi jeszcze gorzej, mam wrażenie, że strasznie ten olej wysusza. Skóra wręcz zaczerwieniona jest, myślisz, że Naflatan S by tu pomógł?
OdpowiedzUsuńDziękuję za odp.
Olej rycynowy wysusza skórę, to prawda.
UsuńNaftalan mógłby pomóc, nie czułam po nim przesuszenia skóry głowy. Może jeszcze żel aloesowy? Też nawilża skórę.
Żałuj, że nie dałaś się całkowicie namówić na udział w spotkaniu! Atmosfera była naprawdę niesamowita, perfekcyjna organizacja i świetni ludzie. Mam nadzieję, że naprawdę powtórzymy je za rok :)
OdpowiedzUsuńPamiętam o zaproszeniu, nie dam o sobie zapomnieć ;)
Usuń