No i minął mi piąty tydzień kuracji :)
Muszę się przyznać, że w tym tygodniu coś mi się popsuło z systematycznością, poza tym coś słabo się czuję no i efektów więcej niet. Mam też wrażenie, że organizm się przyzwyczaił (jakoś tak już mam, że szybko się przyzwyczajam i mało co jest skuteczne na dłużej...) i zastanawiam się nad skróceniem kuracji.
Przypomnę, jakich efektów się doczekałam:
- zminimalizowanie ilości i jakości niespodzianek na twarzy - owszem, od czasu do czasu coś tam wyskoczy, ale natychmiast ulega wysuszeniu; zmniejszenie się porów, zmniejszenie populacji zaskórników na nosie i policzkach
- zmniejszenie ilości niespodzianek na plecach, ramionach i dekolcie - efekt pojawił się mniej więcej tydzień po sukcesie na obszarze twarzy
- opanowanie sytuacji na skórze głowy - łuska jest minimalna, swędzenia brak
Wspomnę też o wspomagaczu - kremie z kwasem migdałowym. Tutaj też zauważyłam, że po kilku dniach skóra się przyzwyczaja. Przebarwienia bledną, ale muszę zrobić sobie ze dwa dni przerwy, bo zaczyna się coś kiepścić. Nie wiem dokładnie, o co chodzi, ale po "odstawieniu" na te dwa dni widzę lepsze efekty. No, ale moja skóra jest dziwna... :)
Ogólnie jestem jakaś zmęczona, zniechęcona, komputer mi się psi i zaczął się sezon pylenia topoli, więc ostatni spacer na uczelnię zakończył się efektem indiańca na twarzy i wściekłym drapaniu się po odsłoniętych częściach ciała (ramiona, dekolt, skóra głowy -.-) przez całą drogę i pół wykładu. Dwugodzinnego.
Ale byłam dzielna i głowy nie tknęłam. O.
Pomarudziłam.
tak się przymierzam do przeprowadzenia kuracji oczyszczajacej, tyle że już pije skrzypokrzwę i drożdże, skąd wziąć czas na te wszystkie mikstury ;)
OdpowiedzUsuńLepiej nie mieszać kuracji ze sobą, ja bym jednak odczekała aż skończy się skrzypokrzywa i drożdże i wtedy się wziąć za oczyszczanie :)
UsuńMasz rację, czasem co za dużo to niezdrowo ;)
Usuńtylko się zastanawiam jak długo pić skrzypokrzywę, miesiąc starczy czy trochę dłużej?
No cóż... Nigdy nie piłam skrzypokrzywy, ale gdzieś wyczytałam, że dwa albo trzy miesiące i potem minimum miesiąc przerwy. No i trzeba uzupełniać witaminy z grupy B, do czego przydają się drożdże właśnie :)
Usuńa ile miała trwać ta kuracja? może organizm ma chwilowy zastój i warto wytrwać do końca? z tego co piszesz, to efekty już są spore :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMiała trwać dwa miesiące, potem minimum dwa tygodnie przerwy i można od nowa :)
UsuńSama jej próbowałam. Mam cały wielki słój tej mieszanki i na pewno do niej wrócę. Tylko to kurde, takie okropne w smaku ;/ No i póki co piję drożdże, więc nie mieszam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
PS.Dodaję do obserwowanych, bo zdaje się piszesz o tematach które lubię.
Jaki to krem?
OdpowiedzUsuńO ten, z ZSK: https://www.zrobsobiekrem.pl/pl/p/Krem-z-kwasem-migdalowym-50-g/7 :)
Usuń