Udało mi się, udało mi się, udało, no! :)
Nie żeby zapach dziegciu mi przeszkadzał, nawet się z nim polubiłam, podobnie jak z zapachem mydełka siarkowego, ale dziś, po dwukrotnym myciu szamponem Polytar, zapachu dziegciu niet ;)
A trzeba Wam wiedzieć - jeśli jeszcze nie wiecie - że zapach dziegciu jest dość charakterystyczny, nieco smołowaty, choć niektórym kojarzy się ze "sklepem z butami".
A sposób jest bardzo prosty. Zastrzegam, że to moja pierwsza taka "sztuczka", więc nie wiem, czy można ją zastosować z każdym tego typu kosmetykiem.
O co chodzi?
Dziś postanowiłam nieco odwrócić kolejność kosmetyków nakładanych na włosy i skórę głowy i najpierw nałożyłam na włosie maskę BingoSpa z ponad 40 aktywnymi składnikami.
źródło: wizaż.pl KWC |
Potrzymałam ją na włosach ledwie 15 minut, następnie dokładnie spłukałam.
Potem dwukrotnie umyłam włosy szamponem dziegciowym Polytar, za każdym razem skupiając się bardziej na umyciu skóry głowy niż włosów, za drugim razem zostawiłam pianę na włosach na kilka minut, rozmasowałam skórę głowy i spłukałam najpierw letnią wodą, a potem zimną. Zamknęłam tym samym łuski na włosach, wzmacniając ich ochronny, łuskowy pancerz.
Po wyschnięciu końcówki zabezpieczyłam jedwabiem z Biovaxa. Już żaden kołnierzyk im niestraszny ;)
Nie wiem dokładnie, na jakiej zasadzie to działa. Ale działa :)
Potwierdziła to moja mama, poproszona o powąchanie moich włosów orzekła "Nie pachną dziegciem i dobrze, bo już mnie ten zapach zatykał!". Być może włosy bliżej skóry głowy (i pewnie skóra głowy też) bardziej pachną dziegciem, ale większość zachowała zapach maski. Mnie się ten zapach bardzo podoba, kojarzy mi się z jakimś "burżujskim mydłem" ;)
Czy któraś z Was ma podobne skojarzenia z tym zapachem?
myłam kiedyś włosy szamponem dziegciowym i zapach mi nie przeszkadzał. Nie wiem tylko jak otoczenie, nikt się nie skarżył, ale... ;)
OdpowiedzUsuńJa tak samo i to mialam wlasnie szampon polytar. Jednak pewnie dlatego, ze stosuje bardziej smierdzace produkty :D
UsuńZ mojego otoczenia też "niby" nikt się nie skarżył, ale wystarczyło zapytać... ;)
UsuńJeszcze nie miałam nic o zapachu dziegciowym :)
OdpowiedzUsuńcałe dzieciństwo miałam własne konie, a koniom smaruje się spody kopytek dziegciem żeby nie zaszkodziła im wilgoć:) więc dziegieć kojarzy mi się z końskimi kopytami :D
OdpowiedzUsuńTo bardzo przyjemne skojarzenie :)
Usuńmam wrażenie, że jestem jedyną osobą która nie zna zapachu dziegciu
OdpowiedzUsuńnajbliżej mu do zapachu smoły :]
Usuńo matko co to jest dziegć? Śmieszna nazwa, nigdy o tym nie słyszałam =)
OdpowiedzUsuńPisałam o dziegciu tutaj: http://lojotokowaglowa.blogspot.com/2012/03/wspaniay-smierdziel.html
Usuń:)
Pamiętam jak moja mama mówiła mi o pokrzywie, drożdżach, dziegciu a ja śmiałam się. Człowiek młody i głupi. A teraz wszystko by się dało byleby włosy rosły. :-D
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to zapach kojarzy sie..ze szpitalem hehe. Kupilam wlasnie takie mocno 'aromatyczne' mydelko na problemy skorne;)
OdpowiedzUsuńhttp://en.wikipedia.org/wiki/Wright's_Coal_Tar_Soap
Super :)
UsuńGdzie można kupić takie mydełko? :)
Ach tak, właśnie doczytałam, że na mocy jakiejś ustawy zlikwidowano w Unii kosmetyki z dziegciem węglowym, a w jego miejsce (w tych mydełkach) dodano olejek z drzewa herbacianego...
UsuńNo nic, przy okazji znalazłam mydełko z dziegciem brzozowym, może się nada :)
Dziękuję za komentarz :)
Tez szukam sposobu na zamaskowanie tego zapachu. Mam mydełko i dziegieć w płynie (leczę sie z trądziku i gronkowca). Ja bym to przebolała ale domownicy się skarżą...
OdpowiedzUsuń