To już trzecia recenzja w ramach tego TAGu, kolejny nabytek dostępny w Rossmannie.
W roli głównej:
No nie potrafię takich saszetek bardziej estetycznie otwierać ;) |
Jak łatwo się domyślić, jest to maseczka peel-off, czyli taka, której dodatkową atrakcją jest możliwość zdjęcia jej - teoretycznie - kilkoma szybkim ruchami, fundując sobie coś w rodzaju peelingu.
W saszetce znajdziemy przezroczystą, gęstą masę, pachnącą aloesem i... trochę też alkoholem. Można też wyczuć nieco rumianku. Wg producenta, maseczka ma za zadanie oczyścić pory i nadać skórze "gładki, jedwabisty wygląd". Należy ją nałożyć na 15 minut (bądź do wyschnięcia) a potem zdjąć, zaczynając od zewnętrznych krawędzi twarzy. Maska jest gęsta, trochę trudno jest ją nałożyć na skórę, ale zawartość saszetki wystarczy, by pokryć twarz grubą warstwą.
INCI: Aqua, Alcohol Denat., Polyvinyl Alcohol, Glicerin, Polygliceryl-10 Laurate, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Butylene Glycol, Parfum, Chamomilla Recutita Flower Extract, Bisabolol, Citric Acid, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate.
Skład maseczka ma słaby, widać, że tak naprawdę mamy (w zadowalającej ilości) ekstrakt z liści aloesu, zaś rumianku baaardzo niewiele. Najbardziej jednak nie podoba mi się tam alkohol denat., wobec tego znów przed aplikacją maski nałożyłam na skórę olej z pachnotki - jest genialny :)
Efekty?
Skóra jest zmatowiona, bez podrażnień i zaczerwienienia. Nie zauważyłam, by pory zostały widocznie pomniejszone. Za to na pewno skóra jest gładka. Ciężko mi stwierdzić też, czy skóra jest bardziej nawilżona... Tak, kapryszę, bo po drugim tygodniu (albo w połowie trzeciego, nie pamiętam dokładnie) kuracji tonikiem przeciwzaskórnikowym by Lorri jestem zachwycona wyglądem swojej skóry "nago" i z samego rana, a także późnym wieczorem :)
Pozytywnie mnie zaskoczyło to, że maseczkę z twarzy usunęłam bardzo szybko i sprawnie, wystarczyło 6 pociągnięć (dwa na policzki, dwa na nos i dwa na czole). Podoba mi się też, że skóra po zmyciu maski dalej pachnie aloesem, alkohol wyparował :)
Nie jest to maska, którą poleciłabym każdemu (alkohol w składzie może spowodować podrażnienia), ale jeśli ktoś jest zadowolony ze stanu swojej skóry i poszukuje jakiejś taniej maseczki, która jednocześnie spełniłaby funkcję dokładnego peelingu, może po taką saszetkę sięgnąć :)
Z tego co piszesz to nie jest maseczka dla mnie. Szkoda.
OdpowiedzUsuńWolę glinkę :D
OdpowiedzUsuńJa też ;)
UsuńAle eksperyment być musiał :)
Afu! Alkohol denat przed aloesem....jak to ma nadać gładkość i jedwabistość skórze!
OdpowiedzUsuńMasakra, na pewno jej nie kupię.
Alkohol jest używany jako medium, żeby substancje aktywne łatwiej przenikały do komórek naskórka :)
Usuńjest teraz u mnie w rossmanie na promocji za 1,15 zł. nie lubię peel of maseczek , więc się nie skuszę
OdpowiedzUsuńha ha :) ja też w trakcie drugiego tygodnia kuracji tonikiem :D jest bardzo ok.:)póki co;)
OdpowiedzUsuńNawilżająca Alterra też pachnie alkoholem i ku mojemu wieeelkiemu zdziwieniu nie wysusza. Muszę wypróbować i to.
OdpowiedzUsuńA ja bardzo lubię tę maskę, jeszcze wszystkich wersji Rival de Loop nie wypróbowałam, ale jak narazie ta jest nr 1 :)
OdpowiedzUsuńMimo możliwego zaczerwienienia muszę ją wypróbować :) Znowu takiej wrażliwej skóry nie mam, na twarzy przynajmniej :D
OdpowiedzUsuńteż teraz testuję taką peel off, ale moja pachnie ananasem :)
OdpowiedzUsuńJa póki co stosuję tylko Dermaglin, przy pozostałych maseczkach, a już kilka testowałam, nie widziałam kompletnie żadnego efektu. Z Dermaglinem też nie ma rewolucji, ale mam wrażenie, że w momencie kiedy stosuję regularnie to skóra wygląda lepiej. Myślę, że ta którą przedstawiłaś może być dobrą alternatywą, np. w momencie kiedy zależy nam na szybkim poprawieniu wyglądu skóry, przy glince jednak troszkę babrania jest.
OdpowiedzUsuńTej wersji nie znam, ale lubię maseczki peel-off więc pewnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie lubię peel-off, a skoro jest alkohol to na bank miałabym podrażnioną skórę :(
OdpowiedzUsuńNowa zabawa;) oTAG-owałam Cię u siebie:) mam nadzieję, że przyłączysz się do zabawy:D
OdpowiedzUsuńZostałaś wyróżniona i otagowana :)
OdpowiedzUsuńhttp://czarownicujaco.blogspot.com/2012/10/wyroznienia-i-tagi.html
nie lubię maseczek peel-off, nigdy tego nie można doczyścić
OdpowiedzUsuńWlasnie wczoraj ja zakupilam i nie dojrzalam sie alkoholu, boje sie jej uzyc, bo mam bardzo wrazliwa cere ;/
OdpowiedzUsuńJeśli masz taką możliwość, nałóż na twarz olej, serum bądź jakiś delikatny krem nawilżający, a dopiero potem maseczkę. To będzie taka warstwa ochronna przed alkoholem :)
Usuń