No i kolejny tag, tym razem bardziej długoterminowy - zabawa będzie trwała przez cały październik :)
Zostałam oTAGowana przez maxcom, za co serdecznie dziękuję :)
Oto jak autorka opisuje zasady swojej zabawy:
Czas trwania: PAŹDZIERNIK
Celem tagu jest:
- zachęcenie do chwili relaksu, aby zrobić coś tylko dla siebie,
- zadbanie o swoją twarz bez względu na wszystkie obowiązki,
- poprawienie swojego wyglądu,
- wyrobienie sobie nawyku nakładania maseczki raz w tygodniu,
- radość i duma ze swojego wyglądu.
Zasady tagu:
- umieść baner z linkiem do inicjatora tagu MALINY (testykosmetyczne.blogspot.com),
- umieścić zasady tagu w poście na swoim blogu,
- dopisz się do listy obserwatorów MALINY (testykosmetyczne.blogspot.com) ,
- napisz, kto Cię otagował,
- zamieść raz w tygodniu recenzję co najmniej jednej testowanej maseczki,
- otaguj minimum 5 osób.
Od razu mogę się pochwalić, że dziś już jedną maseczkę wypróbowałam. Jest to maska algowa peel-off z acerolą i witaminą C, którą swego czasu zamówiłam na stronie e-naturalne.pl.
Maskę trzeba sobie najpierw przygotować, rozcieńczając porcję (ok. 2,5ml na twarz wystarczy) z trzema porcjami wody (a więc ok. 7,5ml). Po wymieszaniu (nigdy nie udało mi się uzyskać postaci bez grudek) maska nabiera różowego koloru, przywodzącego mi na myśl koktajl truskawkowy. Nakładać należy ostrożnie, omijając okolice brwi i włosów, albowiem maskę trzeba później z twarzy zdjąć :)
Ja przed nałożeniem maski, posmarowałam twarz olejkiem z pachnotki.
Po 20 minutach maskę zdjęłam. Aby pozbyć się bardziej opornych kawałków delikatnie starłam je opuszkami palców ;)
Efekty?
- Dużo mniej widoczne pory
- Skóra wydaje się bardziej nawilżona i oczyszczona
- Przebarwienia stały się mniej widoczne
- Cera wydaje mi się świeższa, jakby bardziej... zdrowa :)
Dla utrwalenia efektu nałożyłam na twarz także serum intensywnie regenerujące, również z algami i również z e-naturalne :)
Do zabawy zapraszam te osoby, po których spodziewam się jakichś ciekawych maseczek, a więc:
PS. Udało mi się zdobyć nowe akumulatorki do aparatu, bo ostatnie wyzionęły ducha. Teraz będzie dużo aparatowych zdjęć, żegnajcie słabe jakościowo zdjęcia z telefonu!
Dziękuję bardzo za zaproszenie do zabawy:)
OdpowiedzUsuńMusze wypróbować tą maseczkę algową :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie :)
OdpowiedzUsuńMam maseczkę algową peel of z e-naturalne- jeszcze nie udało mi się nadać jej sensownej konsystencji...
A mnie zawsze wychodzi jej za dużo ;)
UsuńA ja myślałam, że jej się więcej kładzie na buzię :) Mam ją i zawsze ściągam jak maskę, ale kładę tyle, że nie prześwituje skóra ;) Dziękuję za otagowanie :*
UsuńNie przepadam za maseczkami typu peel off.
OdpowiedzUsuńBardzo m i miło, że przyłączyłaś się do tej akcji:) I widać już efekty!:)
OdpowiedzUsuńTo ja przy okazji zapraszam do zabawy u mnie. A nic nie trzeba recenzować:). Do wygrania zestaw relaksacyjno-regeneracyjny pomocny w nakładaniu maseczek.
OdpowiedzUsuńhttp://boniffacy.blogspot.com/2012/09/candy-boniffacego-zestaw-relaksacyjno.html
Pozdr, Boniek.
maseczki to idealne rozwiązanie na jesienny wieczór :)
OdpowiedzUsuńciekawa maseczka:)
OdpowiedzUsuńCo raz częściej widzę na blogach kosmetyki na zasadzie DIY. Jeszcze się nie skusiłam, ale pewnie to kwestia czasu ;)
OdpowiedzUsuńPS Dziękuję za odwiedziny, również obserwuję- blog idealny dla mojej walki o włosy.