Dzisiaj przed Państwem nieco spóźniona, ale za to całkiem atrakcyjna włosowa aktualizacja lipcowa. W roli głównej wystąpią rzecz jasna moje włosiska. Włosiska oswoiły się już ze śląskim klimatem i śląską wodą w akademiku, zajadają się nową odżywką b/s, którą dorwałam dopiero po przeprowadzce (a wcześniej mimo dokładnego przeszukiwania drogerii i aptek nie udało mi się jej znaleźć) i wyglądają na całkiem zadowolone z życia.
Końcówki podcinałam w maju, a włosiska rosną sobie dalej. Kiedy ostatnio byłam w domu, usłyszałam, że włosie sporo urosło w ciągu ostatniego miesiąca. No i rzeczywiście - włosiska sięgają teraz do wcięcia w talii! Zastanawiam się, czy pozostać przy takiej długości, czy może zapuszczać dalej...
Moja pielęgnacja obecnie opiera się na:
- złuszczaniu (Cerkogel 30),
- regularnych peelingach cukrowych,
- szamponach:
- neutralny szampon Natura Siberica -KLIK-,
- szampon Olsson -KLIK-,
- szampon Biotar -KLIK-,
- szampon nawilżający Emolium,
- i nowy-stary niebieski szampon Pharmaceris H-Purin przeciwko tłustemu łupieżowi -KLIK-
- i odżywkach:
- d/s Olsson
- b/s Farmona Herbal Care, odżywka lniana.
- końcówki zabezpieczam jedwabiem GreenPharmacy.
Szampon Natura Siberica i Olsson oraz odżywka Olsson powoli się już kończą, dlatego uzupełniłam zapasy o nowy, znany mi szampon Pharmaceris i nieznaną, ale z ciekawym składem odżywkę lnianą Farmony. Planuję odstawić na dłuższą chwilę szampon Biotar i myć głowę Pharmacerisem, na zmianę z Emolium. Chociaż podejrzewam, że jeszcze jakiś szampon z tych delikatniejszych będę musiała dokupić. W mojej pielęgnacji brakuje mi bardzo maski głęboko odżywiającej, najlepiej z proteinami i emolientami i ograniczającą wypadanie włosów. Tylko gdzie takiej szukać...?
Przydałoby się też powrócić do olejowania. Tylko znów - czym?
Przydałoby się też powrócić do olejowania. Tylko znów - czym?
Skóra głowy póki co nie sprawia większych problemów. Występuje minimalna łuska, ale peelingi i szampony dobrze sobie z nią radzą. Włosy myję co drugi, czasem nawet co trzeci dzień. Nie sięgam już po maści przeciwgrzybicze, co bardzo mnie cieszy. Przeprowadzam też eksperyment o wpływie pewnego czynnika na skórę głowy - jak już się upewnię co i jak, to oczywiście dam znać ;)
Na koniec oczywiście się pochwalę ;)
... i jeszcze raz - to drugie zdjęcie, mimo że rozmazane też mi się bardzo podoba ;)
W tle widać moją półkę, na której stoją wszystkie moje kosmetyki, termos i na której zawieszony jest mój ulubiony kapelusz :)
Jak się mają Wasze włosiska w lipcu? :)
Znacie może jakąś cudowną maskę do włosów, z witaminami, proteinami i emolientami, która mogłaby moim włosom przypaść do gustu? :)
Inne włosowe aktualizacje dostępne TUTAJ :)
... i jeszcze raz - to drugie zdjęcie, mimo że rozmazane też mi się bardzo podoba ;)
W tle widać moją półkę, na której stoją wszystkie moje kosmetyki, termos i na której zawieszony jest mój ulubiony kapelusz :)
Jak się mają Wasze włosiska w lipcu? :)
Znacie może jakąś cudowną maskę do włosów, z witaminami, proteinami i emolientami, która mogłaby moim włosom przypaść do gustu? :)
Inne włosowe aktualizacje dostępne TUTAJ :)
zdjęcia włosów jak z reklamy:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPiękne, gęste włosy, widać że bardzo zadbane,
OdpowiedzUsuńpeelingu cukrowego jeszcze nie robiłam na głowie
Polecam, świetnie oczyszcza skórę :)
UsuńŁadne i gęste :) Podoba mi się ciecie. Na szczęście nie widać po włosach, że jest problem ze skórą.
OdpowiedzUsuńNie mogę się napatrzeć na to, jak zdrowo wyglądają Twoje włosy. :) Wychodzi na to, że mam teraz większy problem z łojotokiem od Ciebie. :D
OdpowiedzUsuńMuahaha ^^
UsuńTrzy lata walki i wreszcie mam względny spokój :)
Oby utrzymało się jak najdłużej.
A Tobie życzę, żebyś się jak najszybciej uporała ze swoim problemem :)
Jakie gęste. Moje wyglądają tak marnie i ciągle wypadają. Myję co drugi dzień. W dniu mycia wypada mi minimum 200 włosów, ale pewnie jest to z 250. W dniu nie mycia 100-120. Czy to bardzo dużo?
OdpowiedzUsuńNie chcę Cię straszyć, ale to raczej sporo :/
UsuńJa swoich po myciu wyciągam około 80, w dzień kiedy nie myję włosów, to do 30 gdzieś. Teraz wypada mi więcej i marudzę...
jakie cudne włosiska!
OdpowiedzUsuńA na moje jakoś cerkogel 30 przestał działać i jeszcze chyba łzs przeniósł mi się na brwi... co za koszmar. Zazdroszczę uporania się z problemem :)
OdpowiedzUsuńOjej, to niedobrze :(
UsuńMożesz poszukać czegoś złuszczającego na bazie kwasu salicylowego :)
Piękne włosy! Czy to Twój naturalny kolor? Też studiuję w Gliwicach :) można wiedzieć co studiujesz?
OdpowiedzUsuńNaturalny, jak najbardziej :)
UsuńDopiero szykuję się na doktorat :)
Włoski są śliczne. Tylko podziwiać :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńGdzie kupujesz kwas salicylowy? Pozdrawiam, Adrianna
OdpowiedzUsuńNa stronach ZróbSobieKrem albo e-naturalne :)
Usuń