W dzisiejszym wpisie postaram się przybliżyć Wam nieco niepozorny i raczej nietypowy szampon, jakim jest Selsun Blue. Szampon występuje w dwóch wersjach: do włosów normalnych i do włosów tłustych. Ja, jak łatwo się domyślić, używałam wersji do włosów tłustych. O moich wrażeniach ze stosowania szamponu oraz o różnicy między dwiema wersjami opowiem Wam w dalszej części wpisu :)
Na samym początku naszej znajomości, szampon zaskoczył mnie dwiema rzeczami: po pierwsze zapach - siarka rzeczywiście była wyczuwalna, choć trącił też taką nutą typową dla tanich kostek toaletowych, po drugie kolor - szampon ma bardzo miły dla oka, niebieski kolor, podobny jak ten na opakowaniu. I, niestety, brudzi łazienkę, potrafi delikatnie zabarwić skórki przy paznokciach. Nie stwierdziłam farbowania ubrań ani ręczników, ale na wszelki wypadek uczulam - zabarwić może. Producent zaleca pozbycie się biżuterii na czas mycia włosów, należ również uważać na takie zabiegi fryzjerskie jak utlenianie włosów czy trwała i wstrzymać się z myciem Selsunem przynajmniej na dwa dni po takim zabiegu.
Szampon znajduje się w białej, nieprzezroczystej plastikowej buteleczce. Butelka ma po bokach wyżłobienia, które zapobiegają wyślizgnięciu się z mokrych palców. Otwór dozujący szampon jest w sam raz; sam produkt jest raczej wodnisty, ale nigdy nie chlupnęło mi się go zbyt dużo.
Na zdjęciu powyżej widać, że etykietka szamponu jest raczej nietrwała, łatwo się łuszczy, a przy tym bardzo łatwo jest ją zabarwić na niebiesko.
Skład? Proszę bardzo!
INCI: Aqua+, Sodium Laureth Sulfate+, Cocamidopropyl Betaine, Bentonite+, Titanium Dioxide+, Laureth-2, Magnesium Aluminum Silicate, Selenium Sulfide+, Sodium Phosphate+, Parfum+, DMDM Hydantoin+, Citric Acid+, CI 42051+, Sodium Chloride+, Sodium Hydroxide+.
Z kolei skład wersji do włosów normalnych prezentuje się tak:
INCI: Aqua+, Sodium Laureth Sulfate+, Bentonite+, Titanium Dioxide+, Glycol Stearate, Selenium Sulfide+, Sodium Phosphate+, Glyceryl Ricinoleate, Parfum+, DMDM Hydantoin+, Citric Acid+, CI 42051+, Sodium Chloride+, Sodium Hydroxide+.
Mam dobrą wiadomość do łojotokowców uczulonych na CB - możecie śmiało sięgać po Selsun Blue do włosów normalnych!
Bazą szamponu są detergenty, w wersji do włosów tłustych jest ich nieco więcej (kilka razy zdarzyło mi się lekko skórę głowy przesuszyć, dłonie zresztą też). Zaraz za nimi znajdują się biała glinka, absorbująca sebum, tlenek tytanu, filtr UV (jednocześnie chroni kosmetyk przed zbyt szybkim utlenieniem) oraz - w wersji do włosów tłustych - związek krzemu, również chroniący przed zbyt intensywnym przetłuszczaniem skóry głowy. W jego miejscu, w wersji do włosów normalnych, mamy delikatne, niejonowe detergenty. Pozostałe związki pełnią rolę regulatorów kwasowości i gęstości, konserwantów, zapachów oraz barwników.
Jeśli chodzi o jakieś większe różnice pomiędzy obiema wersjami - sądzę, że wersja do włosów normalnych jest delikatniejsza. A biorąc pod uwagę fakt, że zdarzyło mi się po umyciu włosów szamponem Selsun odczuwać ściągnięcie skóry głowy i dłoni, a skórę głowy i dłonie mam raczej odporne na mocniejsze detergenty, wrażliwcom (i chyba jednak sobie też) polecam wersję do włosów normalnych.
Z innych obserwacji: rekord utrzymania świeżości włosów po umyciu szamponem Selsun Blue - 4 dni. Włosy myję dalej co drugi dzień, choć zdarzało się, że po umyciu Selsunem myłam włosy dopiero na trzeci dzień. Podejrzewam, że to właśnie zasługa glinek i związków krzemu. Szampon bardzo dobrze usuwa zanieczyszczenia oraz łuskę, bardzo często po myciu zostawały mi we włosach małe białe płatki, choć myślałam, że głowę mam w miarę czystą. Zapach utrzymuje się na włosach aż do następnego mycia.
Czy i komu polecam? Na pewno osobom, które lubią się z szamponami siarkowymi i mają problem z przetłuszczaniem skóry głowy.
A Wy? Znacie? Polecacie? :)
Mam wersję do włosów normalnych.Jak go kupowałam w aptece to nie wiedziałam,że jest też do włosów tłustych.Kupiłam z polecenia osób w internecie.Ja swój troszeczkę rozcieńczyłam z wodą,ponieważ wydawał mi się zbyt gęsty.Mam go już jakieś 3 miesiące,używam 1-2x na 2 tygodnie,nie mam na razie potrzeby częściej,na szczęście!Moje włosy są po nim super oczyszczone,uniesione,dłużej zachowują świeżość,choć nie tak jak u Ciebie ;) Od dziś testuje miejscowo na zmiany Locoid crelo z polecenia mojej super dermatolog.Ech,kiedy to słońce,w końcu podsuszy i ukoi nasze problematyczne głowy.
OdpowiedzUsuńO, to ten do włosów normalnych jest gęstszy? To nawet lepiej :)
UsuńNastępnym razem wezmę "normalny" szampon ;)
Już kiedyś kiedyś używałam. Wydawał się najlepszy z aptecznych ogólnodostępnych.
OdpowiedzUsuńMoja lubująca się w dziegciach i siarkach głowa przychyla się do Twojej opinii :)
Usuńskład dobry na ŁZS :D
OdpowiedzUsuńPrawdaż to :)
UsuńCiekawe czy byłby dobry dla mojego skalpu?!
OdpowiedzUsuńOstatnio znowu pojawiają się malutkie swędzące krostki na karku a na linii czoła i koło uszu ( baczki? ) pojawia się biała łuska mocno przylegająca do skóry. Ja już nie wiem jak dbać o skalp. Najgorzej jest przed samą miesiączką:(
Tego niestety nigdy nie wiadomo na 100%.
UsuńJa z łuską radzę sobie dwuetapowo: najpierw ją złuszczam, np. olejami, oliwkami z kwasem salicylowym albo żelem z mocznikiem, a potem jeszcze traktuję głowę odpowiednim szamponem.
Na blogu piszesz, że byłaś u dermatologa i trychologa, ale skoro objawy nasilają się w okolicach miesiączki, to może warto zapytać endokrynologa? Wygląda to trochę jak "coś" związanego z hormonami.
Proszę zrobić badanie w kierunku nużeńca, kosztuje ok. 20zł. Moja teściowa miała takie objawy i derm. jej to zlecił co się potwierdziło. później ja z córką sprawdzałyśmy więc wiem, zeskrobują troszkę naskórka i za pare godz. jest wynik.
UsuńPolecam ten szampon w wersji "zachodniej" a więc bez końcówki "blue". Przywiozłem taki szampon z Holandii i zawiera on 2,5% związku leczniczego, miast 1%. Niestety mój jest już na wykończeniu i będę zmuszony zakupić wersję zubożoną.
OdpowiedzUsuń2,5%? Ciekawe, czy też podobnie jak nasz swojski Selsun Blue pachnie jak kostka toaletowa ;)
UsuńRóżnią się czymś jeszcze, czy tylko stężeniem składnika aktywnego?
Pachnie bardzo przyjemnie. Włosy po umyciu pachną odrobinę siarką, co zupełnie mi nie przeszkadza;). Nie zawiera też wyżej wymienionej chemii. Będąc za granicą dostałem okropnego świądu skóry, z którym nie mogłem sobie poradzić(może stres, może dieta lub kiepskiej jakości woda- nie wiem). Wiem, że zakupiłem Selsun i po jednym myciu zdziałał cuda- przyniósł ulgę. Jak chcesz to prześlę fotkę z składem to sama ocenisz.
OdpowiedzUsuńByłoby miło, gdybyś podesłał skład :)
UsuńJa zawsze mam Selsun (lub Nizax)w łazience - stosuję go w zależności od potrzeb co kilka - kilkanaście dni, zawsze po złuszczaniu cerkogelem lub squamaxem. To taka moja ostatnia deska ratunku :)Selsun, Emolium i Barwa żurawinowa to moja sprawdzona święta trójca. Chyba dołączy do nich zielony Pharmaceris - czas pokaże.
OdpowiedzUsuńPoza Barwą - u mnie tak samo :)
UsuńChociaż mogę rozwinąć listę moich ulubieńców i będą to: Emolium i HiPP, Selsun, niebieski Pharmaceris, szampon Zdrój, Biotar/Paraderm, FlosLek Elestabion T :)
Ja niestety myję głowę codziennie a sls to mój największy przyjaciel - stąd ta barwa. Oczywiście pozostałe składniki szamponu nie są tu bez znaczenia a szampon oczyszczający używam zamiennie z innymi, ale biedna, oj biedna byłaby moja głowa gdybym traktowała ją babydreamem lub facelle. Bym utonęła we własnym łoju lub dodrapała do mózgu :(
Usuńsorki- niebieski Pharmaceris - Polecam. Zielony czeka na przetestowanie
OdpowiedzUsuńZielonego nie znam, ostatnio polubiłam się z białym - H-Stimupurin, ale nie przez jego działanie przeciwłupieżowe, bo takiego nie wykazuje, ale za to utrzymuje włosy na miejscu ;)
UsuńA testowalas moze pharmaceris P? ten dla luszczycy...
Usuńja sprobowalam z polecenia dermatologa i o dziwo dla mnie jest naprawde ok :) jak myje nim regularnie to i wlosy wygladaja ok i moj LZS jest w miare pod kontrola...
Mam na mysli ten
Usuńhttp://www.pharmaceris.pl/pl/oczyszczanie-3/262/zel-do-mycia-ciala-i-skory-glowy-puri-ichtilium/324
Moja skora lubi sie z ichtiolem, a ten wyjatkowo jeszcze nie wysusza za bardzo :)
Mialam obawy o wyglad wlosow po nim, bo niby jest tez do ciala, a ja mam falowane wlosy, ktore latwo traca sensowny ksztalt po zlym szamponie...ale moje sa w miare ok po nim :)
Nie próbowałam jeszcze, ale zastanawiałam się nad nim. Moja skóra głowy nie reaguje na pirokton olaminy i to chyba jest główny powód, dla którego jeszcze nie sięgnęłam po ten szampon ;)
UsuńZnalazlam w aptece w calkiem niezlej cenie 11e.. mam wersje do wlosow normalnych bo tylko taka byla. Szampon calkiem calkiem..niestety mam teraz problem z produkcja sebum. Wlosy sa jakby niedomyte co oczywiscie odbija sie na skorze twarzy:(. Co robicie w takiej awaryjnej sytuacji? Szampon calkiem calkiem. Co do skladu to na pierwszy rzut oka taki dam jak w Pl.
OdpowiedzUsuńEdit. Sklad wyglada tak. Aqua, sodium laureth sufate, titanium dioxide,bentonite,glycol stearate,sodium phosphate,glyceryl ricinolate, potassium ricinoleate,selenium sulfide,parfum,sodium chloride,dmdm hydantoin,citric acid,CI 42051,sodium hydroxide,benzyl salicilate,butylphenyl methylpropional,cinnamyl alcohol,hexyl cinnamal,hydroxycitronellal,limonene,linalool. Slad do wlosow normalnych :)
OdpowiedzUsuńU, ten jest bardziej "zapachowy" ;)
UsuńPoczątek składu bardzo podobny, miejscami zamieniły się glinka z filtrem UV, poza tym chyba jeden łagodniejszy detergent więcej i chyba mniej soli. Nie jestem w stanie określić, czy składnika aktywnego jest więcej :)
Nie wiem, czy w Twoim przypadku ten szampon jest rzeczywiście "całkiem, całkiem", skoro jednak nie domywa włosów i zwiększa wydzielanie sebum...
Nie wiem, co mogę doradzić. Ja chyba poszukałabym czegoś innego, ewentualnie próbowałabym jakoś może jakoś "stuningować" dodatkiem mocniejszego szamponu.
Zakupilam w Polsce pharmaceris zielony i niebieski. Czekam na dostawe paczki :). Lojotokowa probowalas walczyc z lzs od srodka? Ktory szampon bys polecila jako mocniejszy? Napisalam, ze jest calkiem calkiem bo mojej mamie wyleczyl sucha luske, niestety w chwili obecnej na moj skalp trzeba czegos wiecej ;)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu, zainteresowana, dlaczegóż to rzęsy wypadają mi w ilościach hurtowych, powędrowałam do dermatologa. Ten pomarudził, ale dał skierowanie na badanie TSH. Poziom TSH był raczej zbyt wysoki, więc powędrowałam do endokrynologa i od tego czasu leczę również niedoczynność tarczycy. Można powiedzieć, że to taka właśnie "walka" od wewnątrz nie tylko z ŁZS ale też całą gamą innych objawów, które wtedy ignorowałam. A po jakimś czasie od zapoznania się z endokrynologiem, ŁZS jakoś jakby złagodniało :)
UsuńMiałam ten szampon, ale niestety na mój problem nie pomógł. Mojej łuski chyba nic nie jest w stanie pokonać.
OdpowiedzUsuńChyba będę zmuszona go koniecznie kupić. Od paru miesięcy łuski nie mam, ale znów pojawiają się czerwone krosty. Stosowałam kurację miodową czyli przez miesiąc co dwa dni smarowałam skalp prawdziwym miodem i o dziwo... Pomogło! Łuska zniknęła, skóra głowy się nie przetłuszczała. Zapobiegawczo raz w tygodniu tylko nakładam na skórę głowy miód i stosuj zoxiderm. Niestety nie jest już tak pięknie i właśnie o to chciałabym cię zapytać. Od paru tygodni skóra głowy mi się strasznie szybko przetłuszcza. Tak jak kiedyś mogłam myć spokojnie co 3 dni to teraz ledwie wytrzymuje dzień. Co pomogłoby jakoś przedłużyć świeżość włosów chociaż do dwóch dni? Czy ten Selsun Blue pomógłby mi w tym? Bardzo proszę cię o odpowiedź.
OdpowiedzUsuńJestem prawie* pewna, że tak, Selsun pomoże.
Usuń*prawie, bo niestety, nie jest tak, że to, co sprawdzi się u mnie, sprawdzi się u wszystkich.
Zakupiłam i jestem już po pierwszym użyciu. Szampon ma taki zabawny kolorek ;) Skóra ukojona nic nie swędzi ale po jednym razie przetłuszczanie się nie zmniejszyło. Moglabyć to też wina gorąca na dworze, bo wiadomo człowiek się poci :D ale poczekam i zobaczę . Zaopatrzyłam się też w szampon Foltene Pharma, który jest delikatny i reguluje wydzielanie sebum. Mam zamiar stosować je przemiennie. Dzięki za odpowiedź. ;)
UsuńMiałam ten szampon, niestety po jego zastosowaniu nie mogłam poradzić sobie z łuską... wszystko się sypało na potęgę :( Łuska nie znikała po żadnym umyciu :(( w ogóle mi nie pomógł, dermatolog stwierdził, że ten szampon pomógł wielu osobom, a na mnie nie działa kompletnie, nie wiem co jest nie tak :(
OdpowiedzUsuńPolecila mi ten szampon (niebieski) kolezanka, bo jej mąż ma łzs, i mu pomaga, bo złuszcza cały naskórek.
OdpowiedzUsuńNajpierw sie sypie na potęgę, a pozniej jest ok.
Sprobuje go za 2 miesiace. Byłam u dermatologa i czekam na zrealizowabie recepty, jak będę juz ja miec to Ci napisze co mam, dobrze? :) moze tez mialas i w jakis sposob Tobie pomogło :)
Jasne :) Bardzo lubię testować nowe szampony i jestem ciekawa, co przepisują dermatolodzy :)
UsuńOk, juz mam wiec :)
UsuńRobiony lek: ac salic 5,0
Ol. Ririci 40,0
Ol. Rapae ad 100,0 (cokolwiek to jest i nie wiem czy dobrze wyczytalam :D) nakladac na skore glowy na minimum 6h :)
Tabletki cynkowe i szampon stieprox :) no i tyle. Wizyta za 1,5 miesiaca :)
Ciągle jechałam na sterydach (dermovate, to juz moja 5 dermatolożka :) miałam już szampony zoximed(?), jakis na n.a ostatnio oliprox, uzyty 2razy, bo myslalam, ze sie zadrapie na smierc....)
No i ładnie :)
UsuńOlejowa wcierka na skórę głowy - kwas salicylowy rozpuszczony w oleju rycynowym i rzepakowym. Cynk, bo pewnie dermatolog uznał, że masz niedobory (cynk dobrze robi na skórę) i Stieprox.
Mam nadzieję, że pomoże :)
Swędzi niemiłosiernie skóra głowy po tych cudach.....
UsuńHm... Jesteś autorką komentarza z 8. kwietnia? Jeśli tak, to chyb najlepszym wyjściem będzie odstawienie wszystkich specyfików, żeby nie prowokować swędzenia i wybrać się ponownie do dermatologa. Ewentualnie próbować ustalić, co dokładnie wywołuje swędzenie i też podzielić się z tym z lekarzem.
UsuńHej to znowu ja.. wcierka nic, a nic nie pomogla, chyba skora potraktowala to jako zwykle oleje, bo nie widzialam rezultatów. Wysypalo mnie z tej wdziecznosci na szyi. Niedlugo ide na kontrole i az mi sie nie chce ;/ juz 2 miesiac nie zwiazuje wlosow, bo tragedia ;( poki co to tylko sterydy pomagaja..
UsuńHej☺ co myślisz o składzie tego szmponu? Z góry dziękuję za odpowiedz☺
OdpowiedzUsuńSodium lauryl sulphate, ammonium lauryl sulphate, lauramide DEA, herbal fragrance 41.423, hudroxypropyl methylcellulose 2910, citric acid nhydrous, guarhydoxypropltrimonium chloride, patent blue (E 131), propylhydroxybenzoate (E 216), methylhydroxybenzoate (E 218), water.
Wygląda na szampon ziołowy (ale jakie dokładnie zioła znajdują się w składzie - nie mam pojęcia), raczej z gatunku tych silniejszych, barwiony na niebiesko ;)
UsuńWoda jest na samym końcu składu, czy to jakiś koncentrat?
Skład jest bardzo enigmatyczny i poza detergentami, regulatorami pH, zagęstnikami, barwnikami i tym tajemniczym ekstraktem ziołowym, niewiele jeszcze można z tego wyczytać :(
Jak poradzić sobie na czerwone plamy na skórze głowy, po tym jak już łuska odpadnie? :( pomocy
OdpowiedzUsuńNawilżać, nie podrażniać i konsultować z dermatologiem :)
UsuńCo polecasz na straaaaasznie slucha skore glowy? Juz nie wiem czym nawilzac: (
OdpowiedzUsuńOleje, szampon Emolium albo Cerkogel 10%.
UsuńCzasami używam jeszcze pianki z panthenolem albo zwyczajnego kremu do ciała (jeśli ma "bezpieczny" skład).
Czy macie jakieś skuteczne sposoby na łzs na twarzy? Skórę głowy mam w miarę pod kontrolą, natomiast ze skórą twarzy sobie nie radzę. Swędzi, łuszczy się i jest zaczerwieniona. Zazwyczaj pomagał clotrimazol i krem DS z Uriage, ale teraz nie bardzo działąją..Bardzo chętnie poczytam o waszych sposobach, dzięki!
OdpowiedzUsuńU mnie rewelacja. Używałam jak byłam mała i cierpiałam na bardzo intensywna, swędząca łuskę. Po kuracji z oliwką salicylową i Selsunem skóra wróciła do normy po kilku tygodniach. Teraz używam Selsuna profilaktycznie raz w tygodniu i skalp zdrowy :)
OdpowiedzUsuńBoże, doradź mi coś... :/ Mam od jakiś 3 miesięcy problem ze skórą głowy. Zaczęło się piekło po zmianie szamponu, a miałam taka zdrową skórę głowy, włosy piękne i grube. Nie wiem co mnie pokusiło na kupienie drogeryjnego Szamponu Elseve, ale po tym szamponie zaczęła mnie swędzieć skóra głowy i wypadać włosy. Po trzech myciach dałam sobie spokój i wróciłam do starego szamponu, niestety po dwóch myciach stwierdziłam że kupię sobie szampon Neutrogena, który uratował mi już razy skore głowy, nie tym razem :( Od tamtego czasu przetestowałam masę szamponów, wcierki itd. Byłam u lekarza, który dał mi jakiś szampon, po którym było jeszcze gorzej... Wgl lekarz chciał mi od razu dać sterydy, nie zgodziłam się. Baba nie wie co mi jest, a już sterydy chce dawać... Ale co się dziwić, tutaj w UK tylko tak leczą. Stwierdziłam, ze już nie pójdę do lekarza tylko będę się leczyć na własną rękę. Prawdopodobnie mam odmianę łzs łojotkową, bo strasznie swędzi mnie głowa, skalp się świeci, głowa szczypie i boli, nie mogę nosić wysoko upiętego koka, włosy się sypią i to przetłuszczanie... Znaczy nie przetłuszczanie, cały czas mam wrażenie jakby te włosy były czymś pokryte (prawdopodobnie łój). Ogólnie moje włosy strasznie dziwnie sie zachowują, takie gładkie są i się strasznie świecą. Zawsze miałam raczej suche włosy i mogłam je myć co 3 dni, a teraz to jakaś masakra, nie mogę z nimi dojść do ładu... Obecnie używam Pharmaceris H - H-SEBOPURIN, ale nie wiem czy pomaga... Dopiero 4 razy dziś użyłam... Niby niektóre kosmetyki potrzebują czasu, a ja nie mogę czekac.. Ciągle jestem przez te włosy zestresowana i chodzę w czapce, nie wiem co bedzie jak wrócę jesienią do college. Najgorsze jest to, że nie mogę się tutaj wybrać do lekarza, bo oni nie potrafią tutaj leczyć. Nie raz, nie dwa zawiodłam się na służbie zdrowia tutaj. Polecisz mi coś? Jak mam sie pozbyc tego problemu? Przeczytałam masę artykułów, wypowiedzi innych dziewczyn i nic...
OdpowiedzUsuńmi nie pomógł, nadal drapię głowę i skubię. Szukam dalej szamponu bez recepty.
OdpowiedzUsuńA próbował ktoś serum z tym składnikiem? "Maseczka Przeciwłupieżowa Sulsena" - jest wersja 1% i 2%.
OdpowiedzUsuńAqua, Cetyl Alcohol, Stearyl Alcohol, Sodium Ceteareth Sulfate, Glycerin, Potassium Ceteareth Phosphate, Selenium Sulfid, Parfum, Cinnamic Alcohol, DMDM Hydantoin, Citric Acid.
Ostatnio mam strasznie podrażnioną skórę i myślę nad alternatywami do szamponów leczniczych. Myślę też nad ekstraktem z dziegciu dokrapianym do delikatnego szamponu.