piątek, 29 listopada 2013

NaturVital, szampon przeciwko wypadaniu włosów, do włosów przetłuszczających się

Kto uważnie czyta mojego bloga, pewnie już wie, że od wakacji jestem posiadaczką szamponu przeciwko wypadającym włosom, przeznaczonego do włosów przetłuszczających się NaturVital. Od prawie dwóch miesięcy używam go w miarę regularnie, myślę więc, że mogę już podzielić się z Wami moimi wrażeniami odnośnie tego specyfiku.


niedziela, 24 listopada 2013

OrSi, naturalny krzem organiczny, czyli jak polubiłam moje paznokcie

W wakacje rozpoczęłam współpracę ze sklepem Lawendowa Szafa, teraz pora, abym podzieliła się z Wami opinią dotyczącą jednego z produktów, które otrzymałam.

wtorek, 19 listopada 2013

Eksperyment: peeling skóry głowy nieco inaczej ;)

Dawno, dawno temu stwierdziłam, że szampon z peelingiem byłby całkiem fajnym punktem w mojej pielęgnacji. Może byłaby to miła odmiana po peelingu cukrowym? A może alternatywa dla nieco przerażającego w obliczu skaleczeń i zadrapań albo trudnego do spłukania peelingu kawowego? Powinien być delikatniejszy i mieć małe, łatwe do wypłukania z włosów drobinki peelingujące. A może byłby to peeling enzymatyczny?
I tak sobie rozmyślałam, komponując w głowie odpowiednie składniki.

...Aż razu pewnego wzrok mój spoczął na pewnej niepozornej tubce, która od dość dawna gości w mojej łazience.


czwartek, 14 listopada 2013

Wizyta u endokrynologa. "Teraz każdy choruje na tarczycę"

Wszystko zaczęło się od wizyty u dermatologa, żeby zapytać o kilka dolegliwości, a skończyło się skierowaniem na zbadanie morfologii krwi oraz poziomu żelaza i TSH w tejże krwi. A potem potoczyło się błyskawicznie - jak na możliwości NFZ.

Na początku października odwiedziłam dermatologa. Pożaliłam się na wypadanie brwi i rzęs oraz na problemy ze skórą. Mycie się, nieważne czy żelem z SLeS, czy mydłem, czy delikatnym szamponem bez SLeS, powodowało swędzenie. Potworne swędzenie ramion i ud, które ustępowało po wysmarowaniu się grubą warstwą balsamu do ciała. Dermatolog zbył mnie stwierdzeniem, że to pewnie przez zapachy i barwniki, kazał myć się mydłem Biały Jeleń i powinno przejść. Wypisał również skierowanie na badanie krwi, z przykazaniem, że gdyby wyniki były "nie takie", mam się zgłosić. 
Biały Jeleń z moją skórą radzi sobie... średnio. Na szczęście przypomniałam sobie o pewnym specyfiku, który miałam wypróbować do włosów i trafiłam! Teraz, kiedy dopada mnie swędzenie skóry, wchodzę pod prysznic i myję się kremowym olejkiem myjącym dla dzieci na ciemieniuchę Ziajki - jest wspaniały. Ładnie pachnie, delikatnie myje ale ni groma się nie pieni. Nie, i już. Ale i tak jest moim wybawieniem ;)

środa, 6 listopada 2013

Włosowa aktualizacja: listopad

Przez wrzesień i większą część października, moje włosy i skóra głowy sprawowały się dobrze, wystarczyło pielęgnacyjne minimum, żebym nie martwiła się swędzeniem i nadmiernym łuszczeniem. Jak dla mnie, mogłoby tak pozostać. Niestety, moja skóra pod koniec października zapoczątkowała bunt, który jeszcze się zaostrzył...