Łuska, czyli łupież tłusty, to fragment złuszczonego naskórka. Przybiera kolor od białego po żółtawy, bywa tłusta. Pojawia się dzięki aktywności drożdżaków z rodzaju
Malassezia sp
., które wysuszają skórę głowy i powodują, że gruczoły łojowe wydzielają nadprogramowe ilości łoju. Nieusuwana łuska prowadzi do zatykania ujścia gruczołów łojowych i "duszenia" mieszków włosowych, dzięki czemu następuje nadmierne ich wypadanie. Poza tym jest wybitnie nieestetyczna, jak to łupież...
O sposobach na usuwanie łuski pisałam już przy okazji
notki o ciemieniusze, teraz więc kilka słów na temat preparatów do tego stosowanych :)
Najczęstszymi składniami preparatów do usuwania nadmiaru naskórka są: mocznik, kwas mlekowy, kwas salicylowy. Rozmiękczają one naskórek, który następnie można usunąć podczas mycia włosów bądź przez wyczesywanie - najlepiej sprawdzają się grzebień o blisko osadzonych ząbkach oraz szczotka z miękkim włosiem. Łuski nie można usuwać mechanicznie, wyczesując bez uprzedniego zmiękczenia naskórka choćby zwykłą oliwą z oliwek czy przez zdrapywanie.
Stosowana przeze mnie oliwka Salicylol składa się w 95% z oleju rycynowego i 5% kwasu salicylowego. Olej rycynowy ma działanie ściągające, stosowany zbyt często może wysuszyć skórę głowy. Olej rycynowy znany jest też z tego, że wpływa bardzo korzystnie na porost włosów i ich kondycję - wzmacnia, zapobiegania łamaniu włosów i rozdwajaniu końcówek. Ze swojego doświadczenia mogę potwierdzić, że tak jest - urosło mi sporo babyhair, włosy były wzmocnione.
Sposobem na zapobieganie łuszczenia jest nawilżanie. Nadaje się do tego olej kokosowy. Poza tym działa nie tylko na skórę głowy, ale i włosy, choć pewnie wszystko co teraz napiszę jest już znane ;)
Moim niedawnym odkryciem - i (niekoniecznie) skrytym pragnieniem - jest olej jojoba. Ma skład bardzo zbliżony do ludzkiego łoju, stąd doskonale nadaje się do nawilżania i ujędrniania skóry. Zastosowany na skórę skłonną do wydzielania nadmiaru łoju działa hamująco. Przyspiesza także regenerację komórek skóry, łagodzi stany zapalne i działa bakteriostatycznie. Na tę chwilę używam oliwki Babydream z olejem jojoba oraz olejem z gorzkich migdałów, słonecznikowym i jestem z niej zadowolona :)
Ta część notki została zaktualizowana, zgodnie z ostatnimi łojowo-olejowymi odkryciami. Zainteresowanych zapraszam do aktualnej notki o olejach: KLIK.
W skrócie: nienasycone kwasy tłuszczowe omega-9 są doskonałą pożywką dla drożdżaków, które wywołują objawy ŁZS. Dlatego jeśli chcemy nałożyć na skórę głowy olej, wybieramy te, które kwasów omega-9 mają jak najmniej, natomiast bardzo dobrze sprawdzają się kwasy omega-3 i omega-6. Lista, z której korzystam przy wybieraniu olei, jasno objaśniona przez Czarownicującą:
KLIK. Pamiętamy, nas interesują głównie oleje z drugiej grupy.
Miałam wyczucie, choć może i nie, bo jeden z zaproponowanych przeze mnie olei to ten o wysokiej zawartości omega-9, olej arganowy. Tego pana wykreślamy :)
Olej arganowy zmniejsza złuszczanie skóry i świąd, a także doskonale sprawdza się jako środek zmniejszający ślady i blizny po chorobach skóry. Z powodu wysokiej zawartości kwasów omega-9 olej arganowy nie sprawdzi się w pielęgnacji skóry dotkniętej ŁZS. Za to przy AZS jest chwalony :)
Pozostałe mam zamiar wypróbować na własnej skórze :)
Olej lniany łagodzi objawy chorób skórnych. Normalizuje pracę gruczołów łojowych, zapobiega zbijaniu się sebum, przez co zapobiega powstawaniu zaskórników czy wągrów. Wzmacnia włosy i paznokcie.
Olej z ogórecznika zawiera jeden z niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych - kwas gamma-linolenowy (GLA). GLA hamuje rozwój alergii i likwiduje stany zapalne. Stosowany w leczeniu wszelkiego typu podrażnień skóry. Ma właściwości przeciwzapalne, przeciwalergiczne i grzybostatyczne.
Olej z wiesiołka poza GLA zawiera także kwas cis-linolenowy. Ma naprawdę wielokierunkowe działanie, stosowany może być przez chorych na atopowe zapalenie skóry, alergików, w leczeniu stanów zapalnych, ale też w terapii AIDS, miażdżycy, cukrzycy...
Pomaga zachować piękną cerę, elastyczność i gładkość skóry.
Od siebie dodam również (w miejsce oleju arganowego) olej kokosowy. Na mojej skórze głowy działa cuda :)
Na koniec chciałabym przedstawić olejek, na który natknęłam się podczas poszukiwania informacji o wymienionych olejach - jest to
Ajurwedyjski Olejek do masażu, dostępny na stronie sklepu helfy.pl. Posiada w składzie 9 ziołowych ekstraktów i 9 olejków pomocnych w zwalczaniu problemów skórnych.
Jeśli ktoś stosował, proszę o opinię ;)