Niedawno zauważyłam, że minęło już pół roku, odkąd założyłam bloga, a dziś licznik obserwatorów przekroczył 150!
Niesamowicie motywujące jest to, że ktoś chce mnie czytać, pisać maile, komentować notki, a linki do mojego bloga pojawiają się w różnych miejscach internetu, np. na kafeterii i wizażu.
Tyle tytułem wstępu, a nawiązując do tytułu notki - nie bójcie się, nie będą to zdjęcia drastyczne :P
Gdyby ktoś przynajmniej rok temu powiedział mi, że będę sobie zaplatać warkocze, będę miała z tego radochę i jeszcze, że będę chciała nauczyć się coraz to nowych fryzur, serdecznie bym się uśmiała i kazała delikwentowi brać połowę tego, co teraz.
A teraz mogę zaprezentować przynajmniej 5 fryzur, w których od czasu do czasu paraduję ;)
Wykonanie każdej z tych fryzur (szczególnie ostatniej :P) nie zajmuje więcej niż 5 minut.
1. Klasyczny warkocz.
Bądź też zapleciony po skosie, opierający się na ramieniu.
2. Warkocz dobierany: holenderski i francuski.
Nigdy nie wiem, który jest który, ale bardziej wolę ten "wypukły" :)
Dobierańca zaplecionego po skosie już wcześniej prezentowałam, więc tym razem uwieczniłam te proste ;)
3. Kłos, ewentualnie kłosowarkocz (wciąż się uczę, a ten niezbyt mi wyszedł :P).
4. Liny.
5. Zwykły kucyk.
Znacie jakieś proste i ładnie wyglądające fryzury, opierające się właśnie na warkoczach?
Skąd bierzecie pomysły i inspiracje na swoje fryzury?:)
świetne fryzury, masz piękne włosy:) tego wypukłego warkocza wypróbuje i te liny mnie ciekawią.:)
OdpowiedzUsuńAaa, śliczne! Jakież Ty masz te włosy! Ten wypukły to holenderski, ja też go wolę :) Ja mam folder z fryzurami, których chciałabym się nauczyć, uwielbiam warkocze dobierane i chciałabym umieć robić jakieś takie skomplikowane :)
OdpowiedzUsuńmatkobosko jakie Ty masz gęste włosy ;(( bardzo chcę się nauczyć tego warkocza holenderskiego!
OdpowiedzUsuńPRZE-PIĘKNE! :) Niesamowita ta Twoja gęstość. U mnie kucyk i warkocz wyglądają jak u dziewczynki kilkuletniej, dlatego się w to nie bawię...
OdpowiedzUsuńten "wypukły" dobierany jest najlepszy na świecie, ale nie umiem go zrobić, poszukam na YT jakiegoś tutorialu.
OdpowiedzUsuńmasz naprawdę piękne włosy, takie gęste i zadbane *.* cudo, naprawdę są Twoim wielkim atutem! :)
Dobierany francuski to boski warkocz. Sąsiadka zrobiła mi na sylwestra i aż mi się buzia uśmiecha, gdy patrzę na fotki. Ja do takich rzeczy nie mam ręki. Może kiedyś też zmienię zdanie :p
OdpowiedzUsuńLiny! One świetnie wyglądają, oryginalnie :)
OdpowiedzUsuńPięknie ci wychodzą:) Włosy masz mega gęste i ten błysk!:)
OdpowiedzUsuńale ty masz gęste włosiskaaaaaaaaaaa!
OdpowiedzUsuńLiny są świetne! :D A włosy masz niesamowicie gęste! :)
OdpowiedzUsuń2 warkocz i te liny mi sie podobaja. Masz strasznie geste wlosy :o, te warkocze sa bardzo grube...
OdpowiedzUsuńja inspiracje biore z yt albo na blogach czytam w postach (dzisiaj znalazłam kręcenie włosów na skarpetce i zrobiłam to)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie ci wyszło, ja potrafię czesać ale inne osoby, siebie nie potrafię:(
Ja lubię te wypukłe warkocze i też czasem noszę ;)
OdpowiedzUsuńŁadne, ja szukam po tagu na tym blogu http://fryzurki.blox.pl/tagi_b/5504/krok-po-kroku.html nauczyłam się tak warkocza wężowego i kilku upięć ;)
OdpowiedzUsuńświetne fryzury:) ps: i piękne grube włoski:)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się liny :)
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem ten klasyczny warkocz wyszedl do gory nogami :D tak jakby byl robiony w odwrotnym kierunku (nie wiem jak to dokladnie nazwac ,ale tez mam wlasnie warkocza klasycznego i on rozni sie splotem ;p). masz sliczne wloski :) bardzo lubie czytac Twojego bloga i wciaz wypatruje nowych notek mimo ,ze nie mam ŁZS. Pozdrawiam goraco
OdpowiedzUsuńJola...
Dziękuję :)
UsuńWarkocz wyszedł tak jakoś odwrotnie, bo z przyzwyczajenia zrobiłam go tak, jak robię warkocze "wypukłe" holenderskie ;)
i tak sa sliczne ,niewazne przeciez jak sie nazywaja , tylko jak sie na Tobie prezentuja
UsuńJ.. :)
Kłos, który pokazujesz to klasyczny warkocz, a pierwsza fryzura to warkocz holenderski :D sama pleść bardzo lubię, co prawda na kimś, ale polecam jeszcze waterfall braid- bardzo efektowny i niezwykle prosty:)
OdpowiedzUsuńjak byś miała ochotę to zajrzyj:http://wiolka94.blogspot.com/2012/08/co-ja-plote-czyli-madziowa-bawi-sie.html kilka fryzur, które ja wyplotłam :D
Jej, chciałabym umieć sobie zapleść przynajmniej dwie z tych fryzur, które pokazujesz :)
UsuńA 'waterfalla' robiłam, ale nie potrafię go dobrze ścisnąć i mi się rozłazi w połowie...
ależ masz gęste włosy. na takich nawet najzwyklejszy warkocz czy kucyk wygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńTrafiłam przypadkiem na twój blog kochana i jestem zachwycona ile ciekawych informacji można tu znaleźć!Dzisiaj zakupiłam salicylol, bo bardzo dużo pochlebnych informacji o nim słyszałam.Zmagam się z łzs już ponad rok. Od dzisiaj będę często odwiedzać twój blog,to skarbnica wiedzy! Pozdrawiam Basia;p
OdpowiedzUsuńGrube masz te warkocze! :) ja jestem 156 obserwatorem :)
OdpowiedzUsuńWitaj! Czy my, lojotokowcy, możemy stosowac peeling do skóry głowy, taki jak poleca Anwen? Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam, Katarzyna
OdpowiedzUsuńSamego peelingu nie polecam, bo mechaniczne usuwanie naskórka powoduje ten sam efekt, co drapanie - rozprzestrzenianie się nadmiaru sebum.
UsuńDelikatny peeling po nałożeniu oliwki albo delikatnej maski w celu złuszczenia, zmiękczenia naskórka wspomaga usuwanie naskórka :)
Byle nie za ostry!
Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź. :) Pozdrawiam serdecznie, Katarzyna
UsuńFajny jest jeszcze warkocz zaplatany z pięciu części (nie mogę teraz szukać linku,ale w googlach lub na youtube będzie instrukcja) :D
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ładne, blyszczące włoski :)
Ech a ja bym bardzo chciała umieć zrobić warkocz francuski, niestety nikt mnie nie nauczył :(
OdpowiedzUsuńJa się nauczyłam stąd :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=sJhJipkRCKY&feature=player_embedded
Francuski jest pierwszy ;)
Ale masz grube włosy.
OdpowiedzUsuńA jak zrobić te liny ? Oryginalne i ciekawie wyglądające :)
ale grube!! zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuń