Każdy zasługuje na chwilę wytchnienia i odrobinę egoizmu, ja dziś zafundowałam sobie kompleksowe włosowo-skórne SPA.
Olejowanie (namaszczenie olejem):
Ostatnio moja skóra głowy jest strasznie kapryśna - albo nie wytrzymuje jednego dnia od mycia, albo wytrzymuje ponad 3 dni bez łuski. Nie podobają mi się te wahania, więc postanowiłam, że potraktuję ją oliwką Salicylol, którą wtarłam tylko w skórę głowy za pomocą wacika. Na długość włosów nałożyłam niewielką ilość oliwki Babydream. Zawinęłam włosy pod czepek (w końcu kupiłam czepek, rany jaki on ścisły! :P), potem owinęłam go jeszcze ręcznikiem i odczekałam 2 godziny.
Mycie:
Obie oliwki zmyłam resztką szamponu Babydream, który od pewnego czasu męczy mnie swoim zapachem i z radością wyrzuciłam go do kosza.
Używam dwóch rodzajów szamponów: leczniczego (obecnie jest to Seboradin z piroctone olamine) i delikatnego (w tej roli od dziś będzie występował Wardi Shan z glinką Beloun), myję nimi włosy na zmianę. Do użytego szamponu dostosowuję też pozostałą część pielęgnacji (odżywki, wcierki, psikadła). Zasada jest jedna: nie podrażniać skóry głowy. Seboradin ma w składzie SLeS, więc staram się unikać stosowania po nim specyfików "mocniejszych" jak odżywka z linalolem (mam taką, a jak!), wcierki z alkoholem (woda brzozowa, Barwa) czy psikacza z melisą (odżywka z e-naturalne do włosów przetłuszczających się). Bezpieczne odżywki to te z BingoSpa i odżywka Joanny, Z apteczki babuni, z proteinami mlecznymi i miodem. Mogę bardziej "poszaleć" z pielęgnacją po tych delikatniejszych szamponach, ponieważ na skórze pozostaje delikatna ochronna warstewka, nieusuwana przez detergenty :)
Odżywka:
Tu skorzystałam z bezpiecznej opcji, choć nieco stuningowanej ;)
Do maski BingoSpa masło shea i 5 alg, (której odlewkę dostałam za pośrednictwem Wiedźmy - dziękuję!) dodałam po 5 kropli hydrolizatu keratyny i protein jedwabiu. Potrzymałam ją na włosach ok. 5 minut i spłukałam. Na koniec jak zwykle spłukałam włosy zimną wodą (ale nie polewałam nią głowy) i pozostawiłam do naturalnego wyschnięcia.
Efekty?
Oj, są :D
Jak zwykle włosie średnio się słucha ;) |
Przy okazji uznałam, że mój niezawodny przez wiosnę i lato jedwab z Biovaxa powoduje, że moje włosy zamiast być okiełznane i uporządkowane, stają się jeszcze bardziej naelektryzowane :(
Przeprowadziłam eksperyment i okazuje się, że włosie lubi olej macadamia! Dodatkowo ten olej zapobiegł oblepieniu mojej twarzy przez wściekłe, schowane pod kurtką włosie - chwała mu za to!
Postanowiłam więc stworzyć swoje własne serum olejowe do włosów.
Większą część mieszanki stanowi olej kokosowy i olej (czyli płynne masło) shea (ok. 40%). Do tego dodałam po kilka kropli olejów, podobnych do oleju macadamia, które niegdyś zamówiłam z myślą o zrobieniu serum do skóry głowy (wtedy nie wiedziałam, że kwasy omega-9 mi nie służą), a więc: olej avocado i olej arganowy (około 5% każdego). Do tego dodałam również hydrolizat keratyny i proteiny jedwabiu (po ok. 2,5%). Myślę, że doskonale zadbają o zabezpieczenie włosia :)
I jeszcze na koniec ogłoszenie - zgłaszam się do akcji "Zapuszczanie włosów" zorganizowanej przez frombodytohair z bloga Natural beauty especially for u :)
Podziwiam, za wiedzę we włosowym temacie. Próbuje zgłębić te wszystkie tajniki, ale na razie mi to kiepsko idzie i na pewno wykonanie takich mikstur póki co jest jeszcze poza moim zasięgiem:(
OdpowiedzUsuńDziękuję za uznanie :)
UsuńNa początku włosomaniactwa chłonęłam wszystkie typowo wiedzowe notki, a potem większość wypróbowałam metodą prób i błędów, z uwzględnieniem tego, że moja skóra głowy jest "inna" (ŁZS + alergia).
Na pewno dasz radę wszystko to "ogarnąć" :)
moja skóra głowy też płata mi figle, ale zazwyczaj staram się włosy myć co dwa dni
OdpowiedzUsuńChciałam umyć włosy już w czwartek wieczorem, ale skóra i włosy wyglądały prawie jak po myciu, więc postanowiłam czekać. I się doczekałam ;)
UsuńJa , gdy nie miałam czepka albo miałam zbyt obcisły nakładałam reklamówki z biedronki :D Teraz znalazłam czepek idealny , który miesci moje włosy i nie ściska :)
OdpowiedzUsuńMoja skóra głowy na szczęście nie płata figli :)
Piękny efekt ! piękne włosy !
Reklamówki na głowę też nakładałam, ale czepek jest dużo wygodniejszy. No i spokojnie mogę założyć okulary za uszy jeśli mam czepek, bo z reklamówką musiałam się sporo nagimnastykować, żeby nie wyrwać sobie włosów, nie porwać reklamówki, nie zahaczyć o coś... Już wolę się pościskać :P
UsuńBardzo ładnie się błyszczą :)
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnio dokładnie to samo - raz muszę myć włosy codziennie, a czasem normalnie, co drugi dzień. Niestety z przewagą na mycie co dzień :/ Nie mam pojęcia, co jest przyczyną.
OdpowiedzUsuńTwoje włosy wyglądają naprawdę pięknie:) Warto było urządzić im spa;)
OdpowiedzUsuńmoje włosy też uwielbiają jak je rozpieszczam :) I również będę zapuszczać wlosy 'wspólnie i oficjalnie' :)
OdpowiedzUsuńMnie takie ilości olejków niestety obciażają włosy..
OdpowiedzUsuńMoje włosy i skóra głowy chyba polubiła się z olejem kokosowym :) całkiem odświeżona i złagodzona po nim jest skóra głowy.
OdpowiedzUsuńmasz piekne włosy ! :)
OdpowiedzUsuńcudne włosy :)
OdpowiedzUsuń