Od kilku tygodni męczę się z łuską na skórze głowy. Z początku były to małe płatki naskórka, które niezbyt mi przeszkadzały. Myślałam, że wystarczy tę suchą skórę złuszczyć a potem umyć skórę głowy i włosy jakimś mocniejszym, oczyszczającym szamponem. Jakże się pomyliłam...
Po użyciu szamponu problem nasilał się. Łuska z małych płatków rozrosła się do rozmiarów dorównującym paznokciowi na moim małym palcu. I żarty się skończyły. Wszyscy pewnie wiecie, że łuska tej wielkości potrafi "udusić" włosy w mieszkach włosowych i spowodować ich wzmożone wypadanie. Tak było. Dodatkowo niekorzystnie na liczebność moich włosów wpływa fakt, że żeby pozbyć się łuski ze skóry zaczęłam się drapać. Moja skóra głowy jest sucha, tak sucha, że nawet nie chroni się wzmożonym przetłuszczaniem. Gdyby nie łuska, pewnie mogłabym włosy myć co tydzień...
Krajobraz po bitwie... To znaczy po drapaniu. Nie róbcie tak. |
W związku z tym moja pielęgnacja wygląda obecnie nieco inaczej: zrezygnowałam na chwilę z szamponów ze SLeSem, myję włosy neutralnym szamponem Natura Siberica i odpakowanym dzisiaj szamponem nawilżającym Emolium. Jeśli skóra głowy będzie się przetłuszczać uznam to za sukces. Jeszcze nigdy nie musiałam zmuszać mojej skóry głowy do produkowania łoju, zwykle celem mojej pielęgnacji jest usunięcie łoju i znormalizowanie jego wydzielania. Ten kryzys jest najdziwniejszym kryzysem w ciągu kilku dobrych lat mojej walki z ŁZS...
Staram się również nawilżać skórę głowy przy pomocy masek do włosów, nakładanych na skórę. Wzbogacam je najczęściej gliceryną, a wybieram głównie maski emolientowe. Liczę że utrzymają nawilżenie w skórze głowy na dłużej. Przed nałożeniem na skórę maski złuszczam nadmiar łuski - albo za pomocą kwasu salicylowego rozpuszczonego w oleju, albo za pomocą Cerkogelu. Nie zapominam też o profilaktycznym przesmarowaniu skóry głowy maścią Clotrimazolum. Pamiętam też o peelingu, choć ostatnio zrobiłam peeling nieco inaczej niż zwykle i reakcja mojej skóry była pozytywna. Ale o tym w innej notce.
Jak to ja, zaczęłam się zastanawiać, co może być przyczyną takiego stanu rzeczy. Przyczyną nawrotu objawów ŁZS może być wiele różnych czynników. Po dłuższej analizie wybrałam 4 z nich:
Osłabienie organizmu
Coś, co na początku wydało mi się nieistotne, w obliczu tego co dzieje się na mojej głowie, może być jednym z istotniejszych czynników. Niedawno skaleczyłam się w palec. Skaleczenie małe, niezbyt głębokie, ale wdało się zakażenie i lekarz przepisał mi antybiotyk.
Problemy hormonalne
Moja tarczyca szaleje, a przynajmniej tak mi się wydaje. Endokrynolog zaleciła mi wyższą dawkę leków i ogólnie moje samopoczucie nieco się pogorszyło. Miewam zawroty głowy, powróciła senność i problemy z miesiączką. Być może ma to również wpływ na mój obecny kryzys.
Niewłaściwa pielęgnacja
Jak napisałam wcześniej, zmieniłam szampon. Mocno oczyszczający i ze składnikiem aktywnym, którego jeszcze nie próbowałam. W dodatku w czasie ferii zimowych myłam włosy jedynie szamponem NaturVital, który ma w składzie SLeS. Co prawda skóra wtedy niezbyt protestowała, ale najwyraźniej nowy szampon okazał się strzałem w stopę i zamiast poprawy przyniósł pogorszenie.
Stres
Stres towarzyszy mi prawie codziennie, a jak wiadomo - ŁZS nie lubi stresu. Czeka mnie jeszcze nieco stresu przed wakacjami (obrona ^^) i podczas wakacji i boję się, żeby wtedy nie pojawił się żaden kryzys...
Jakie mogą być inne czynniki? Np. konkretna pora roku (ja zazwyczaj wiosną i wczesnym latem rozpaczam, bo skóra głowy swędzi bardzo), reakcja alergiczna, bądź niewłaściwa dieta. Nad przyczynami kryzysów najłatwiej zastanawiać się, jeśli będziemy potrafili znaleźć wszystkie nowości i zmiany w pielęgnacji, jedzeniu, piciu, zachowaniu i otoczeniu.
I jeszcze jedna uwaga - łupież to nie jest problem tylko estetyczny (patrz: zdjęcie powyżej; tak wyglądają rękawy i ramiona po rozczesaniu włosów). Jeśli łupież i/lub wzmożone wypadanie/przetłuszczanie się włosów utrzymuje się dość długo, warto przejść się do lekarza. Mogą to być objawy innych chorób, niedoborów bądź oznaka problemów hormonalnych.
Jedyne co mogę powiedzieć to, że bardzo Ci współczuję i mam nadz., że szybko się z tym uporasz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję, też mam taką nadzieję :)
UsuńTrzymam kciuki, bo u mnie jak na razie jest spokój.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę... Ba! Zazdroszczę wszystkim, którzy nie znają tego problemu!
UsuńJak zzielenieję z zazdrości, to może mi ta łuska zlezie :P
U mnie sie normalizuje ale ten tydzien bedzie intewnsywny wiec mysle ze odbije mi sie to czkawka... w postaci wzmozonej luski
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby był spokój!
Usuńa ja mam inny problem taki łój że włosy są na 5 cm oblepione a od ucha stoją jak sucha szczota a głowa paruje i śmierdzi tym ohydnym łojem już sama nie wiem jakich szamponów używać , przeczytałam ze tymianek może usunąć mój problem lecz nie podziałał, nawilżanie lnem także aloesem nic nie pomogło nawet jeszcze bardziej zmorzył przetłuszczanie:(((
OdpowiedzUsuńA może oleje?
UsuńZioła przy tak silnym łojotoku raczej nie dadzą rady...
Najlepiej by było, gdybyś się wybrała do endokrynologa.
Kochana współczuję pogorszenia. Może faktycznie jest tak, że każdy z tych czynników po kolei coś wywołał. Co do zmiany szamponu...mam dokałdnei tak samo. I czasami wcale nie musi to być jakiś szampon z detergentem. U mnie widzę, że największe pogorszenie jest po jedzeniu. Kilka dni bezmyślnego wrzucania w siebie czego popadnie i już jest dramat. A pół roku temu miałam naprawdę nieciekawą sytuację po odstawieniu hormonów, co tylko potwierdza to co piszesz. Zresztą u mnie ŁZS rozwinęło się 5 lat temu właśnie jak odstawiłam pierwszy raz tabletki, ale wtedy nie wiedziałam co to jest.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci, żebyś się szybko z tym uporała:*
Dziękuję bardzo :)
UsuńUmyłam włosy szamponem Emolium i czuję, że to był dobry wybór :)
ŁZS na wiosnę lubi się przypominać o tym że jest, nie jest łatwe do zahamowania jednak wiem że Ty sobie z tym poradzisz, bo masz wiedzę na ten temat bardzo dużą. Trzymam za Ciebie kciuki i wysyłam Ci coś na maila. :*
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki, dzięki! :)
UsuńNa pewno mi się przyda :)
Witaj odkąd pamiętam ciągle towarzyszył mi łupież ( bynajmniej tak myślałam) niestety szampony lecznicze nie pomagały. Zmieniłam strategię i myję włosy delikatnym szamponem i leczniczym , używam cerkogelu i żelu lnianego niestety poprawa jest prawie niezauważalna, czy istnieje jeszcze jakiś inny sposób na ulżenie świądu skalpu? ;(
OdpowiedzUsuńA może spróbujesz sobie zrobić wodny roztwór z olejkiem eterycznym (ok. 15 kropli na 50ml wody), przelać to do butelki z atomizerem i psikać na skórę głowy, kiedy zacznie swędzieć?
UsuńPróbowałaś może smarować skórę głowy maścią Clotrimazolum?
strasznie trudno mi było do ciebie trafić, od tygodnia próbowałam coś sensownego wyczytać aż trafiłam na wzmiankę o tobie u wiedźmy
OdpowiedzUsuńdermatolog przepisała mi jakąś robiony roztwor na spirytusie, maść na sterydach Locoid i szampon Dermoactive szampon przeciwłupieżowy - łupież tłusty 125 ml. roztwór zrobiłam i smaruje się nim. aść na sterydach boję się wykuć miedzy innymi bo karmię piersią. ostatnio ŁZS się nasiliło wiec postanowiłam zainwestować tez w ten szampon co o nim sądzisz?
może i gdzieś jest wzmianka o nim ale musze szysbko podjąć decyzję a nie mam siły wszystkieo czytać.
okazało się że szampon Dermoactive jest wycofany z hurtowni
UsuńW ulotce Locoidu napisane jest coś takiego:
Usuń"W czasie ciąży lek można stosować tylko wtedy, gdy w opinii lekarza istnieją do tego wyraźne wskazania.
Jeśli lekarz zaleci stosowanie leku w czasie karmienia piersią, można go stosować na małą powierzchnię skóry przez krótki czas. W przypadku długotrwałego leczenia lub nanoszenia leku na dużą powierzchnię skóry, należy zaprzestać karmienia piersią."
Skóra głowy, w moim odczuciu, to już duża powierzchnia, ale najlepiej skonsultować się jeszcze z farmaceutą.
Co do szamponu Dermoactive, jego zamiennikiem może być szampon Mediket. Składniki przeciwłupieżowe są te same, brakuje jedynie mocznika. Ogólnie oba szampony wyglądają całkiem nieźle, (Dermoactive wygląda trochę lepiej), mają raczej mocny detergent, ale jest spora szansa, że Mediket pomoże :)
Czy przy ŁZS można całkowicie stracić włosy, jesli zaniedba sie sprawę?
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że może się tak zdarzyć.
UsuńMam pytanko, czy nabiał może powodować wypadanie włosów?
OdpowiedzUsuń+ Czy "lekkie" problemy z tarczycą (niedoczynność) może pogarszać ŁZS i od tego mogą wypadać włosy?
Przyczyn wypadania włosów jest sporo. Problemy z tarczycą na pewno mogą powodować wypadanie, nie jestem pewna jak to jest z nabiałem.
UsuńOdkryłam coś takiego- może być fajne na napady swędzenia więc mam w planach przetestować jak będzie okazja :)
OdpowiedzUsuńhttp://naturashop.pl/23-apteka-agafii-aktywne-serum-przeciw-lupiezowi/toniki-serum.html
Mi się stan skóry głowy i twarzy pogorszył jak miałam kurację antybiotykową, nie mogłam sobie wtedy z tym poradzić nawet sterydami.
OdpowiedzUsuńObecnie odstawiłam sterydy i stosuję Kerium DS z La Roche P. Mam czerwoną swędząco piekącą skórę twarzy, ale baaardzo się łuszczy. Zastanawiam się czy to celowe działanie tego kremiku czy na mnie po prostu działa źle... Staram się to przeczekać.
Kerium mi pomaga na ŁZS przy nosie.Wydaje mi się, że najpierw powinnać złagodzić stan np. delikatnym kreme nawilżającym, a dopiero później Kerium, przynajmniej u mnie tak było, że mnie piekło kiedy miałam gorsze dni i nie mogłam go używać.
UsuńDzięki za odp. Masz rację. Kerium złuszczyło mi skórę i miałam tak podrażnioną że nie miałam wyjścia jak je odstawić i nawlżać twarz dziecięcym kremem i olejem kokosowym. To mi złagodziło stan. Obecnie stosuję kerium na dzień pod makijaż, a na noc kremy nawilżające i jest ok, tzn ujdzie.
OdpowiedzUsuńChciałam się Was zapytać bo to dla mnie ważne. Czy tez macie problem z wypadaniem włosów po użyciu kosmetyków usuwajacych łuskę???
OdpowiedzUsuńMi po squamaxie, maseczce wax lub oliwce dla dzieci wcieranej nawet baardzo delikatnie w skore głowy wypada tyle włosów, że zatykaja odpływ pod prysznicem:( Jak sobie ewentualnie z tym radzicie???
Pozdrawiam
Kama
Nie mam takiego problemu :/
UsuńMoże spróbuj innego kosmetyku albo jakoś rozmiękcz łuskę przed złuszczeniem. Może po prostu łuska jest tak zwarta, że jak się ją usuwa, to "wyciąga" ze sobą włosy...
Szczerze mówiąc liczyłam, że wypadanie włosów po tych produktach jest normalnym zjawiskiem. Wydawało mi się właśnie, że skoro łuska jest przyczepiona do włosa (?) to wraz z usunięciem łuski odpada także włos...ale skoro piszesz, że Ty tego nie masz zaczęłam się martwić:(
OdpowiedzUsuńJa "twarda skorupkę" wyczuwam jedynie na czubku głowy i nad karkiem, reszta głowy jedynie nadmiernie się łuszczy. Czy mogłabyś polecić mi jakieś inne kosmetyki do usuwania łuski?? albo jakis skladnik?? Bo za bardzo nie wiem czym poza kwasem salicylowym lub oliwką mogłabym ja usunąć ??
Myślałam, żeby kupic płyn cerkosol 10% i przelac do butelki z atomizerem w celu jeszcze delikatniejszej aplikacji, myślisz, że to dobry pomysł??
Kama:)
W moim przypadku jest tak, że preparaty usuwające łuskę dodatkowo ją zmiękczają, dzięki czemu nie trzyma się włosa aż tak mocno. Owszem, wypada może trochę więcej włosów, ale nie aż tyle, żeby zatykały odpływ.
UsuńMnie najskuteczniej ze skóry obdziera Cerkogel30, z kolei Clotrimazolum bardzo fajnie zmiękcza łuskę. Jeśli chodzi o nawilżanie, to całkiem nieźle sprawuje się też emulsja do suchej skóry głowy Emolium. Ten Cerkosol ma dość słaby skład, ale może akurat w Twoim przypadku taki minimalizm byłby lepszy?
A może spróbuj trzymać te preparaty na skórze nieco dłużej niż zazwyczaj? Może wtedy łuska bardziej namięknie i łatwiej ją będzie usunąć :)
Włosy mogą wypadać też dlatego, że nie pasuje im dany olej/oliwka. Ja tak mam z olejem z wiesiołka.