Moje 4 sposoby na pozbycie się łuski

Często spotykam się w mailach z pytaniem o to jak się pozbyć tych grudek, strupków, łupieżu czy kuleczek na końcach włosów (czopów łojowych). Wszystkie powyższe określam wspólnym mianem łuski, nadmiarowego naskórka, łupieżu tłustego. Postanowiłam zebrać w jednym miejscu 4 sposoby (i jedną modyfikację dla Pomysłowych Dobromirów), które stosuję w zależności od czasu, środków i natężenia zmian.

Oliwka Salicylol

Jednocześnie uwielbiam ją jak i nienawidzę. Uwielbiam za działanie: nie tylko złuszcza łuskę (5% kwasu salicylowego), ale również nieco hamuje przetłuszczanie skóry głowy. Z tego powodu nie można jej stosować częściej niż raz w tygodniu, bo może wysuszyć i wtedy wszystkie wysiłki pójdą na marne. Uwielbiam ją także za olej rycynowy, który jest jej bazą - moje włosy bardzo się z nim lubią, chętniej po nim rosną i się błyszczą. Nie polecam jednak używać oliwki na długość włosów, gdyż kwas salicylowy może włosy wysuszyć. Nie lubię Salicylolu za problematyczne rozprowadzanie po skórze głowy - olej jest bardzo tępy. Słyszałam jednak, że podgrzany smaruje się dużo lepiej. Na efekty działania oliwki należy poczekać 2 godziny.

*Modyfikacja:

Zamiast gotowej oliwki z apteki można stworzyć swoją własną oliwkę złuszczającą, na bazie innego oleju, jak choćby kokosowego, słonecznikowego albo sojowego. Kwas salicylowy można dostać w każdym internetowym sklepie z półproduktami. 

Można też zastąpić salicyl mocznikiem, jednak on nie rozpuszcza się w olejach tak dobrze. Z mocznika można stworzyć żel, który potem wzbogacimy według własnego uznania, bądź można przejść się do apteki po...

Cerkogel

Dla tych, którzy nie chcą się babrać w olejach bądź cierpią na nadwrażliwość na salicylany, a jednocześnie zmagają się z silnym złuszczaniem skóry. Cerkogel to żel z mocznikiem; w zależności od stężenia działa nawilżająco (10) bądź złuszczająco (30). Na efekt w postaci złuszczonej skóry głowy czekamy jedynie 30-40 minut. Potem można umyć głowę, bądź chwycić za szczotkę z miękkim włosiem i wyczesać łuskę. Preparat, wg producenta, nie obciąża włosów, nie miałam jednak okazji tego sprawdzić, więc nie potwierdzam a informuję.

Oleje

O tym, że można skórę głowy oczyszczać z łuski przy pomocy jedynie olei, już kiedyś pisałam, pozwólcie więc, że nie będę raz jeszcze tego samego pisać: KLIK!

Powtórzę tylko, że w moim przypadku najskuteczniejsze są oleje kokosowy, sojowy i słonecznikowy. Olej na skórze najlepiej pozostawić na całą noc.

Wklejałam to już raz, wkleję i drugi: tabela wnikania olei według zawartości kwasów tłuszczowych na blogu Czarownicującej - przypominam, że nas łojotokowców najbardziej interesują oleje z drugiej grupy! :)

Na koniec przypomnę swój ostatni sposób, który również może się komuś przydać:

Złuszczanie + nawilżanie

Na koniec foteczka, mająca uświadomić tym, którzy jeszcze nie wiedzą jakie to ważne, że złuszczanie jest potrzebne nie tylko skórze ale też i włosom. Przyjrzyjcie się, widzicie te małe dziurki? Tyle miejsca dostaje włos - jest bardzo dokładnie oblepiony. A to może powodować wypadanie włosów, nie tylko na skutek ich "uduszenia". Po ataku drapania też możemy się z pożegnać z kilkoma włosami, głównie dlatego, że były mocno przylepione do łuski.
Żebyście mogli sobie wyobrazić skalę - ten fragment ma około 5mm długości.

Znacie jeszcze jakieś sposoby na łuskę? :)