niedziela, 17 czerwca 2012

Wielofunkcyjny krem do rąk z Biedronki ;)

źródło: bebeautycare.pl
Oto krem do rąk o niesamowitym potencjale :)
Podejrzewam, że część z Was już dawno go zna i sobie chwali. W tej notce chciałabym zebrać wszystkie sposoby na jego wykorzystanie, jakie udało mi się wypróbować, jak również jeden który mam w planach. No i przyznam się jeszcze, że pozazdrościłam italianie ;)

Jak wykorzystuję krem do rąk z serii BeBeauty?
Tradycyjnie - do rąk.
Bardzo dobrze się sprawdza przy pielęgnacji dłoni. Zwłaszcza takich przesuszonych, jakie zdarza mi się mieć rano bądź po zmywaniu w towarzystwie najprostszych płynów do mycia naczyń. Nawilża, szybko się wchłania i nie wymaga aplikacji po godzinie. Uratował moje poparzone rozpuszczalnikami dłonie, które paskudnie się wtedy łuszczyły. I przy okazji pięknie pachnie :)

Plan: na ratunek paznokciom.
Mam w planach zakup hydrolizowanej keratyny i wmasowywanie jej, wraz z tym kremem w paznokcie. Jestem ciekawa efektów :)
Niestety, muszę czekać do połowy lipca na wypłatę...

Na przekór - do stóp.
Pomyślałam, że skoro moje pięty lubią się z masłem shea, to może z masłem shea i olejem kokosowym polubią się bardziej. I nie pomyliłam się. Cienka warstwa kremu nałożona na noc, powoduje że budzę z mięciutkimi piętami. Które znów traktuję kremem i stopy są szczęśliwe ;)
I pachną, a jak!

Na ratunek - do ciała.
Krem potrafi złagodzić najgorsze podrażnienia po goleniu. A z tym zawsze mam problem, bo skóra nie lubi kontaktu z maszynką.
Próbowałam też tym kremem ratować suchą skórę w okolicy ust. I tu niestety się nie sprawdził, winnych jeszcze nie znalazłam - może to kokos-zapychacz? W każdym razie pokaźnych rozmiarów podskórna grudka nad górną wargą to właśnie jego zasługa :x

Włosowo - jako olej.
Tak, chodził właśnie o sprawdzenie, jak działa olej kokosowy i masło shea na moich niskoporowatych włosach. Sposób podpatrzony u italiany, choć wydaje mi się, że i kaścysko (tak, znalazłam!) coś wspominała o olejowaniu włosów tym kremem. W każdym razie, efekty przedstawiam poniżej ;)

Takie są długie ;)

Przepraszam za chaos na głowie, ale włosie zostawiłam tylko do wyschnięcia i przeczesałam palcami.

A tu już z lampą błyskową.


A do czego Wy używacie kremów do rąk? ;)

31 komentarzy:

  1. Ja w ogóle nie używam kremów do rąk ;) Nie odczuwam takiej potrzeby na razie. Czasami, jak używam jakiegoś oleju, oliwki, balsamu do ciała, to resztę wcieram w dłonie. Ale masz ładne włosięta, na tych zdjęciach bez flesza widać, jakie są zdrowe :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie używam często kremów do rąk, ale ten ma świetny skład za niską cenę, lubię go.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie używałam tego kremu, ale na pewno się na niego skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo go lubiłam:) Prócz rąk nakładałam też ja końcówki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne masz włosy! A jak szybko Ci rosną :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty też masz piękne, błyszczące włosy :)
      Dwa tygodnie temu musiałam poprosić mamę, żeby podcięła mi włosy (centymetr!), bo końcówki się strasznie rozdwajały. Mamusia zamiłowanie fryzjerskie ma, bo ucięła chyba ze 2,5 :P
      Ale przynajmniej końcówki już nie straszą :)

      Usuń
    2. Tak samo miałam, jak faceta poprosiłam o podcięcie ;P A teraz nie obcinam chociaż przydałoby się, bo strasznie krzywe są...

      Na ciemnych włosach łatwo o połysk ;)

      Usuń
    3. A ja chciałabym wiedzieć, jaki mam kolor włosów :D
      Moje włosie, podobnie jak tęczówki, zmienia kolor w zależności od oświetlenia. Włosie bywa więc ciemnobrązowe, jasnobrązowe albo wręcz blond, a tęczówki przybierają kolory od niebieskiego (standard) przez zielony, brąz albo szary. I weź tu człowieku bądź mądry :P

      Usuń
    4. Jesteś wyjątkowa dzięki temu - nic, tylko się cieszyć :D

      Usuń
    5. Głowka - jak moje zupełnie :) i oczy i włosy ;)
      włoski jaśniejsze masz :)
      zdrowiutkie :D

      Usuń
    6. Włosie się niedługo zaczerwieni od tylu komplementów... I wtedy będę ruda - problem z określeniem koloru z głowy :P

      Usuń
  6. Ooo mam go akurat w domu - na pewno wypróbuję na włosach :D

    OdpowiedzUsuń
  7. śliczne włosy. Ja kończę właśnie Isanowy krem z mocznikiem i muszę go na stopy go zaaplikować.

    OdpowiedzUsuń
  8. śliczne włosy. Ja kończę właśnie Isanowy krem z mocznikiem i muszę go na stopy zaaplikować.

    OdpowiedzUsuń
  9. tyle osób go poleca, że sama muszę zakupić i spróbować :) jak pachnie? bo samo shea niezbyt przyjemnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pachnie tak słodko, trochę zbliżony do aloesu i nieco chemicznie. Nie pachnie jak masło shea, nie czuć też kokosa. Ciężko opisać jego zapach, trzeba go powąchać ;)

      Usuń
  10. A ja nie używam kremu do rąk wcale :) Ale jakbym miała jakiś kupić to zapewne któryś isanowy lub właśnie z biedry :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wiem że poza tematem, ale mam pytanie dotyczące ŁZS? Czy udało ci się go pozbyć? Co najbardziej Tobie pomogło? Ja już mam dośc mojej skóry głowy :( MAm ją już całą poranioną od drapania :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udało mi się pogonić ŁZS, ale wrócił, bo zaczęło pylić. Mój ŁZS łączy się ze stresem, alergią i ogólnym osłabieniem, a więc częściej jest jak go nie ma, niestety :/
      Ale najbardziej mi pomagają preparaty z kwasem salicylowym, w tym oliwka Salicylol (chociaż od niej robię teraz przerwę), szampony Zdrój i Polytar oraz jednorazowe (w saszetkach) szampony przeciwłupieżowe z ketokonazolem. I oczywiście niedrapanie. Poświęciłam temu notkę, o tutaj: http://lojotokowaglowa.blogspot.com/2012/03/nie-drap-sie.html
      I unikanie przetłuszczania, przegrzewania, podrażnienia skóry głowy.

      Usuń
    2. mnie polytar strasznie podrażnił, zdrój jest fajny:)
      ostatnio przed myciem wcieram w skórę głowy miód, tak z łyżkę. oczywiście lekko zwilżam przy tym palce, żeby lepiej rozprowadzić, mi pomaga. i jak ognia unikam przetłuszczania - zauważyłam, że jeśli nie myję włosów codziennie, to niestety problem się nasila. i oczywiście nie drapię.

      mam w sumie otwartą ok. tydzień temu butelkę polytaru, użyłam raz - może ktoś chce?;)

      Usuń
    3. JA chce :D Ale ciekawe czy mnie nie podrażni... Dermatolog przypisał mi szampon Stieprox, po dwoch użyciach mialam masakre na głowie i go odstawiłam..

      Usuń
    4. wyślę Ci na własną odpowiedzialność - najwyżej wylejesz do kibla;) napisz tylko do mnie na almondova@o2.pl, gdzie podesłać:)

      a dermatolodzy to moim zdaniem straszne konowały:P

      Usuń
    5. Dermatolodzy i alergolodzy są siebie warci ;)
      Choć, oczywiście, znajdą się tacy, co się znają, ale...

      Ukręciłabym głowę przy samych kolanach każdemu, kto obdzieliłby mnie mądrością typu "Ale to na pewno jakieś dermatologiczne, skoro pani sterydy pomagają" :/

      Usuń
  12. Ostatnio miałam ten kremik w rękach i głupia nie kupiłam. Jutro kupie go na bank ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Czy ten kremik jest zawsze w biedrze czy jest dostepny tylko okazyjnie
    mam w domu hydrolizat i w koncu go wyprobuje jak tylko wykorzystam kremik
    dziekuje za porade

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widuję go za każdym razem jak zaglądam do Biedronki :)

      Usuń
  14. kocham ten krem. sprawdza się wspaniale, jest uniwersalny ;) do olejowania go nie stosowałam, ale na koncowki ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja nie kupuje w cale zremow do rak bo ich nie uzywam, wystarczy balsam jak smaruje ciało albo olej kokosowy. Wiem, ze kokos to zapychacz ale moja cera go kocha i jej nie zapycha a nawet "udrażnia"? włosy kokosa nie lubią, ale masła shea nigdy nie stosowałam to chyba dla niego kupię tan krem

    OdpowiedzUsuń
  16. Cześć Dziewczyny, powiedzcie proszę jak stosujecie ten krem na włosy, przed czy odrobinę po myciu, na suche czy wilgotne włosy? Dzięki. Alizz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to jest różnie :)
      Albo na godzinę-dwie przed myciem, wtedy jest tego całkiem zauważalna ilość, albo już po myciu, na suche włosy i wtedy najpierw rozcieram krem na dłoni i "wycieram ją" o włosy :)

      Usuń