poniedziałek, 16 grudnia 2013

Eksperyment: Tulsi na skórę głowy

Od dawna ciekawiły mnie indyjskie specyfiki. Słodko pachnące oleje o tajemniczych nazwach, z równie tajemniczych ziół o cudownych właściwościach. Sproszkowane zioła jako szampony i maski do włosów, które zwiększają objętość włosów, stymulują je do szybszego wzrostu bądź nawet potrafią rozprawić się z łupieżem i innymi skórnymi problemami. Nie trudno się domyślić, że właśnie tymi ostatnimi ziołami zainteresowałam się najbardziej. Kiedy więc okazało się, że zdarza mi się mijać przybytek, w którym mogę o ziołach podyskutować i kupić je bez kosztów wysyłki - wyruszyłam natychmiast na zwiad ;)
Wyruszyłam z chęcią kupienia sproszkowanego zioła Neem, czyli miodli indyjskiej. Wróciłam z Tulsi, bazylią azjatycką.

czwartek, 12 grudnia 2013

Neutralny szampon do skóry wrażliwej Natura Siberica

Wspominałam o nim już kilkukrotnie, teraz opowiem coś więcej. Mowa oczywiście o szamponie neutralnym do wrażliwej skóry głowy Natura Siberic, który otrzymałam do testów w ramach współpracy ze sklepem Lawendowa Szafa. 
Pierwsze wrażenia z testów nie były zbyt obiecujące. Szampon jest rzadki, nieco żelowy i z początku miałam problem z wydostaniem odpowiedniej jego ilości z butelki. Dodatkowo butelka ma dozownik "na klik", przez który wbrew pozorom można wylać zbyt dużo produktu. Ale nie to najbardziej popsuło pierwsze wrażenie. Już podczas mycia głowy czułam delikatne mrowienie, które po wyschnięciu włosów przerodziło się w bardzo uciążliwe swędzenie. Oj, mogliśmy się nie polubić...

sobota, 7 grudnia 2013

Chyba byłam grzeczna w tym roku... ;)

Uwielbiam półprodukty, dają tyle możliwości!
W piątek pan listonosz przyniósł mi niepozorną, małą, zapakowaną w szary papier paczuszkę. Z bardzo wyczekiwaną przeze mnie zawartością ;)


wtorek, 3 grudnia 2013

Włosowa aktualizacja: grudzień

Rok temu po raz pierwszy pojawiła się notka z cyklu "Włosowa aktualizacja". Miała służyć (i służy!) jako miejsce do comiesięcznego podsumowania mojej pielęgnacji, zanotowania zmian i zaznaczenia problemów ze skórą głowy. Niestety, w trakcie tego roku z lenistwa zapomniałam uzupełniać swój kajecik z pielęgnacją i pomysłami, choć akurat te ostatnie zapisałam sobie na innej kartce i skutecznie realizuję.
Włosiska z pierwszej aktualizacji wyglądały tak: