czwartek, 26 lipca 2012

I po zakupach... :)

- Zamorduję cię! - słyszę głos Rodzicielki.
- Ale za co?
- Wczoraj dwie paczki, dzisiaj dwie paczki... Ileż można?
I zaczyna opowiadać... Otóż kochana Poczta Polska odwiedziła nasze skromne progi dwa razy, za każdym razem z paczuszką dla mnie. Pierwszy raz o godzinie 9-tej rano...
- Wstałam. Nie wiedziałam jak się nazywam, oczywiście w piżamce. Pan do mnie, żebym wyszła na klatkę, bo on o tej porze do domu nie będzie właził. Ja na to, że o tej porze to ja na klatkę nie wyjdę. No to wszedł... Potem znowu przyszedł.
- Ten sam?
- Tak, ten sam. Siedziałam na balkonie, w krótkiej koszulce, bez stanika. No ubaw po pachy - zakończyła, podczas gdy ja starałam się nie udusić ze śmiechu.

W każdym razie, wszystkie moje zamówione produkty przyszły :)
Popatrzcie, ile tego teraz mam ^^

Na początek grzebień, do którego dołączona miała być gratis kostka szamponu do włosów Lush.
Poraziła mnie swoją wielkością. Nie wiem, czy kiedykolwiek uda mi się ją zużyć...


Wagę otrzymałam przede wszystkim naprawdę porządnie opakowaną -  męczyłam się z odpakowywaniem dobre 5 minut. Ten gratis podobał mi się bardziej ;)

Patrzcie, ileż tego jest :D
Mam zamiar zrobić sobie duuużooo dobroci :)

 
A procesowi rozpakowania dwóch paczek z półproduktami przyglądał się ten pan ;)
Myślę jednak, że bardziej od półproduktów spodobały mu się kartony :)

13 komentarzy:

  1. Aaaaale paczuchy półproduktowe <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie fajne zakupy!
    A jaki śliczny pan...

    OdpowiedzUsuń
  3. wow ile tego est :o
    a kostka faktycznie ogromna :D

    OdpowiedzUsuń
  4. grzebień na ktory poluję masz:D fajny Pan:))

    OdpowiedzUsuń
  5. ja powoli zabieram się za wnikanie w półprodukty i zamawianie ich :) mam nadzieję, że szybko to ogarnę.

    OdpowiedzUsuń
  6. beagel zawsze spoko;) ciekawe jak to mydełko lush'a, czekam na opinie.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. mam ten grzebień i tę wagę:)

    grzebień lubię średnio - strasznie nabiera wody i się mega-a odkształca. zresztą zauważyłam, że jak rozczeszę na mokro tylko nim, to mam potem brzydala na głowie;) dopiero jak po rozczesaniu grzebieniem użyję jeszcze szczotki to dopiero jest super:)

    a wagę wolę inną, bo ta moja odmierza niestety co 0,1 g - może masz lepszy model;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmm, dziwne, mój egzemplarz grzebienia zachowuje się tak samo bez względu na suchość/mokrość włosów. i włosy dobrze się po nim zachowują.

      Usuń
    2. nno, odkształca się, bo jest drewniany;)
      a moje włosy wolą być 'gęściej rozczesane', dlatego używam go tylko do pierwszego rozdzielenia pasm, a dalej już szczotka.

      p.s. widzę, że jednak waga taka sama, bo też odmierza co 0,1g.

      Usuń
  8. o losie ile tego masz !!:-) Ale to dobrze, znasz się na rzyczy, zajrzyj do mnie, może mi coś poradzisz :) ?

    OdpowiedzUsuń
  9. masz fajną "rodzicielkę" :D

    OdpowiedzUsuń