piątek, 26 kwietnia 2013

Bioarp dba o moją skórę i włosy :)

Prawdą jest, że listonosz zawsze puka dwa razy. I dziś udało mi się tego doświadczyć. Pukanie do drzwi rozległo się dwukrotnie i za każdym razem pan listonosz wręczał mi paczkę od tego samego nadawcy. A że raz udało mu się przekręcić moje imię tak, że wyszło imię mojej mamy, mimo że nie są ani trochę do siebie podobne i moje imię wypisane było naprawdę wielkimi literami... Co tam, wybaczam :)

Wreszcie udało mi się wyrwać jeden dzień wolny od uczelni w tygodniu i skontaktować się z panem Zbigniewem, który to poinformował mnie, że wyśle mi listę produktów, wśród których mogę sobie wybrać kilka i przetestować. Postanowiłam trochę sprawę ułatwić i utrudnić jednocześnie - wysłałam mailem wymagania mojej skóry głowy odnośnie składu kosmetyków, które będą miały mieć z nią kontakt. Na szczęście pan Zbigniew stanął na wysokości zadania i produkty spełniające wymagania mojej głowy znalazł. No i dostałam paczuszkę:


 I rzut oka na produkty:

Mydełko z ekstraktem uczepu trójlistnego
Pachnie przepięknie, ziołowo-mydlany zapach. Ma również bardzo wesołe i kolorowe opakowanie, jest przeznaczone również dla dzieci. Jego zadaniem jest przyspieszanie gojenia drobnych ranek, otarć, zadrapań, zmniejszanie świądu i stanów zapalnych. Dodatkowo ma natłuszczać skórę, chroniąc ją przed czynnikami zewnętrznymi.
Jak widać dostałam opakowanie zbiorcze, w którym mieszczą się cztery porcje po 100g mydełka. 


Naftalan S, krem-balsam do problematycznej skóry głowy
Jako miłośnik siarki na głowie nie mogłam odmówić tej pomarańczowej tubie. Poza siarką można w niej znaleźć olej Naftalan, który również normalizuje keratynizację naskórka, czyli tworzenie się łuski, zmniejsza swędzenie i stany zapalne. Jakby tego było mało, w składzie jest też witamina A. Tego produktu jestem najbardziej ciekawa :)
Do tego tuba ma aż 200ml pojemności.

 
Domowe Recepty, maska gliniana do włosów tłustych
W składzie znaleźć można białą glinkę (kaolin), wyciąg z rozmarynu i korzenia aralii japońskiej oraz ekstrakt z otrębów ryżu.
Na opakowaniu maski napisane jest, że jest to maska o działaniu regeneracyjnym i poradzi sobie nawet z włosami farbowanymi. Piknie ;)
Oczywiście słoiczek ma 500ml pojemności.



Ale zanim pan listonosz uraczył mnie taką przesyłką, otrzymałam jeszcze inną, którą zamówiłam kilka dni wcześniej, również z Bioarpu, korzystając z okazji, że jest w promocyjnej cenie. Kto zna moje zamiłowanie do jogurtów, ten nie powinien być zaskoczony - tadam!

Maska Lactimilk na kefirze do wszystkich typów włosów, wzmacniająca
Wcześniej zastanawiałam się nad maską na serwatce, ale niestety, zanim podjęłam decyzję, została wykupiona, tę kliknęłam sobie na pocieszenie ;)
W tej masce również znajduje się biała glinka :)
Moja skóra lubi glinki, mam nadzieję, że obie maski się sprawdzą.
Aha, ta maska znajduje się w słoiczku o standardowej już chyba pojemności 500ml.
I ładnie pachnie ;)


Jestem bardzo zadowolona z otrzymanych od Bioarpu produktów, z chęcią zabiorę się za testy :)
Recenzję którego produktu chciałybyście przeczytać najpierw? :)

22 komentarze:

  1. No ładnie :)

    To ja proszę o recenzję glinianej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też proszę o recenzję glinianej :D

      Usuń
    2. Ja też!

      Znalazłam tam jeszcze taką: http://bioarp.pl/pl/p/Lactimilk-maska-do-wlosow-na-mlecznej-serwatce-z-dodatkiem-bialej-glinki-i-oleju-karite-dla-wlosow-tlustych-u-podstawy-i-suchych-na-koncach/258

      Usuń
    3. Puszysławo, na tę maskę się czaiłam, ale niestety, została wykupiona zanim wrzuciłam ją do koszyka :(
      Może następnym razem jak będzie w promocji ;)

      Usuń
  2. Chodzę wokół Naftalanu-S i chodzę. Coś nie mogę klinkąć. (Nie zapeszam, ale póki co swędzenie się wyprowadziło. Tyle, że zawsze może wrócić.) Dasz znać jak działa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie Naftalen najbardziej mnie ciekawi i nie mogę się go doczekać. Mam nadzieję, że mnie zaskoczy :)

      Usuń
  3. Ponieważ skuszona recenzją Anwen http://www.anwen.pl/2012/10/ulubieniec-miesiecy-wrzesien.html zużyłam już opakowanie maski glinianej (fajna) ja osobiście zainteresowana najbardziej jestem recenzją kremu-balsamu z Naftalenem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Natfalan i Mydełko! Jestem w desperacji! Cokolwiek co nawilży skórę! Na razie nic się nie sprawdza:(

    OdpowiedzUsuń
  5. Większości z tych produktów nigdy na oczy nie widziałam, ale prezentują się świetnie. Gratuluję przesyłki! Zazdroszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. wiele dobrego słyszłam o produktach zza wschodniej granicy ale jeszcze żadne nie zagościł u mnie. Najbardziej zaciekawiła mnie ta maska na kefirze. Czekamy na recenzję. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawa jestem też tych mydełek. Przeglądałam niedawno Bioarp, wypatrzyłam tam Naftalan-S i pomyślałam sobie tak - ale skoro piszą tam coś o chorobie skóry głowy to pewnie będzie z nim tak, jak z tymi szamponami przeciw ŁZS, o których pisała Łojotokowa Głowa i mi nie wolno. :( A wolno? On jest taki dla wszystkich?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krem Naftalan, patrząc na skład, traktuję jako następcę oliwki Salicylol, czyli jako produkt złuszczająco-normalizujący skórę głowy. Szampon z kolei ma mocniejsze detergenty i składniki, które również mogłyby złuszczyć skórę głowy. Delikatnym skórom na pewno poradziłabym coś innego, łagodniejszego, bo te produkty to typowe, całkiem mocne zdzieraki.

      Usuń
  8. a ja bym bardzo, bardzo poprosiła o pomoc/poradę co do włosów :) na początku natknęłam się na bloga Anwen i zaczytywałam się w niego kilka dni robiąc wielkie oczy bo nigdy jakoś szczególnie nie pielęgnowałam włosów ani skóry głowy. jednak bardzo szybko trafiłam na Twojego bloga, bo od dłuższego czasu mam okropny łupież, a tu jest dużo więcej w tym temacie :) mój problem opisze tak: Jeszcze kilka tygodni temu gdy rozczesywałam mokre włosy widziałam przy skórze głowy białe drobinki. skóra oczywiście przetłuszczała mi się w zastraszającym tempie, okropnie swędziała i pojawiały się na niej takie małe strupki (przyznam się że drapałam). od 10 dni używam do codziennego mycia Babydream, co 3-4 dni Vichy do łupieżu tłustego, i 2 razy olejowałam włosy i skórę głowy olejem Khadi. przestałam też katować włosy suszarką. Białych drobinek przy rozczesywaniu jak na razie nie widzę, ale skora głowy nadal potwornie swędzi i wyczuwam pod palcami te strupki.
    Nie wiem czy nadal robię coś nie tak, czy muszę po prostu jeszcze poczekać na efekty. Od razu napiszę też że do dermatologa na razie nie chcę iść bo mam z nimi nie miłe doświadczenia. Żadnych badań, baba zerknęła zza biurka na moją głowę, przepisała receptę i poleciła poszukać sobie mezoterapii na skórę głowy. Druga dermatolog powiedziała żeby myć włosy najlepiej szarym mydłem :( Jakieś rady co powinnam zmienić? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoja skóra właśnie teraz się goi. Zniknęły białe drobinki, zostały strupki, które niedługo też pewnie znikną bez śladu. I o to właśnie chodzi :)
      Twoje pielęgnacja jest kompleksowa: jest i mocniejszy szampon leczniczy, i delikatniejszy na co dzień, to dobrze. Olejek khadi (myślę o tym wzmacniającym włosy) może się sprawdzić do złuszczania i poprawy stanu skóry. Zastanawiam się nad tym, co mogłoby zlikwidować swędzenie i jako pierwsze do głowy przychodzą mi: żel aloesowy (nawilża, odkaża, łagodzi), o ile oczywiście nie jesteś na niego uczulona i maść Clotrimazolum, która usuwa drobnoustroje odpowiedzialne za zły stan skóry głowy.
      Jest bardzo dobrze :) Teraz musisz tylko pomóc skórze się zagoić (żadnego drapania!) i utrzymać taki sposób dbania o skórę. Bo ten stan, o ile nie był spowodowany reakcją alergiczną, niestety może powrócić.
      Trzymaj się i powodzenia :)

      Usuń
    2. Dzięki wielkie za odpowiedź, na pewno zastosuje się do wskazówek :) Mam tylko jeszcze pytanko - żel aloesowy Aloe Vera czy http://www.zrobsobiekrem.pl/pl/i/Kojacy-zel-aloesowy/67 ?? przyznam że zrobienie sobie żelu było by dla mnie czymś zupełnie nowym ale jeśli będzie trzeba to dam sobie rade ;)

      Usuń
    3. Jeśli masz w domu wszystkie potrzebne półprodukty, możesz zrobić ten żel z receptur ZSK, jeśli nie, możesz wypróbować albo ten żel Aloe Vera: http://www.doz.pl/apteka/p46304-Aloe_Vera_zel_150_ml, albo taki: http://www.doz.pl/apteka/p48900-Aloe_Vera_zel_bioaktywny_150_ml. Ja używałam ten drugi żel i byłam z niego zadowolona :)

      Usuń
  9. Te maseczki są interesujące ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Te dwie ostatnie maski bardzo mnie zaciekawiły! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Też się czaiłam na maskę Lactimilk na serwatce ale nie zdążyłam bo została migiem wykupiona. Ale na pewno z czasem kupię. Bo dla moich włosów tłustych u nasady i suchych na końcach jest jak znalazł.

    OdpowiedzUsuń