poniedziałek, 24 lutego 2014

Lactimilk, maska na bazie kefiru dla wszystkich typów włosów

Na drugim roku studiów miałam zajęcia z mikrobiologii przemysłowej. Zajmowaliśmy się głównie bakteriami fermentacji mlekowej oraz octowej. Na jednych zajęciach przeżyłam spory szok, bowiem okazało się, że kefir powstaje... z ziaren! Nie są to ziarna, które wydaje na świat roślina, ale podobieństwo jest ;)

źródło: wikipedia - ziarna kefirowe
Takie ziarna przechowywano w skórzanych workach zawieszonych przy drzwiach i potrącanych przez osoby przechodzące obok nich, właśnie po to, by powstał kefir - odżywczy, orzeźwiający, lekko musujący mleczny napój.

To właśnie kefir jest jednym ze składników rosyjskiej maski do włosów marki Lactmilk, o której chciałabym Wam dzisiaj opowiedzieć.

Maska zamknięta jest w białym, plastikowym słoiczku o pojemności 500ml. Podobnie jak maski BingoSpa posiada plastikowe przezroczyste wieczko, chroniące przed wylaniem maski.
Na szczęście, maska z konsystencją kefiru ma mało wspólnego. Nie będzie przeciekać przez palce ani spływać po karku. Jest bardzo zwarta, kojarzy mi się z roztopionym woskiem.
Zapach ma średnio ciekawy - jakiś taki lekko kwiatowy. Skojarzeń z kefirem brak.

Jeśli spojrzymy w skład, tajemnica braku kefirowatości maski zaraz się wyjaśni.
INCI: Aqua, Cetearyl Alcohol, Dipalmitoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate, Ceteareth-20, Kefiran, Kaolin, Citric Acid, Parfum, Kathon.

Kefiru w masce jest raczej mało. Skład jest krótki, mimo to "bazy" spodziewałabym się nieco wyżej niż na piątej pozycji. Od początku w składzie mamy emolient, humektant, składnik powierzchniowo czynny, kefir, białą glinkę, konserwant, zapach i znowu konserwant.
Prosta maska o prostym, krótkim składzie, która otula włosy potrzebujące nawilżenia delikatnym filmem. I tylko kefiru mało...

Kefir posiada naturalne związki antybiotyczne, które mogłyby wytępić nadmiar drobnoustrojów odpowiedzialnych za objawy ŁZS, jak również dostarcza witamin z grupy B. Witaminy z grupy B są ważne,  niedobór tejże witaminy może prowadzić do pojawienia się problemów ze skórą, w tym właśnie łojotokowego zapalenia skóry.

I jeszcze słowo od producenta:

Jest to maska typowo emolientowa, z którą moja skóra głowy się zaprzyjaźniła. Nie podrażnia, nie powoduje swędzenia, a nawet łagodzi podrażnienia. Nie przepadam za jej zapachem, na szczęście nie zostaje długo na włosach. Jeśli uda mi się w końcu zużyć ten słoiczek, będę chciała wypróbować jej siostrę z serwatką, glinką i olejem (masłem) shea :)

Znacie maski Lactimilk?
Co o nich sądzicie?

15 komentarzy:

  1. Zaciekawiłaś mnie nie tyle samym tym kosmetykiem, co kefirem i możliwością jego zadziałania na taką skórę... Myślisz, że byłby sens spróbować wykorzystać kefir w roli takiej maski?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podejrzewam, że jest sens. Może być tylko problem z tym, że kefir jest raczej dość płynny i może spływać z głowy :)

      Usuń
  2. sam kefir w formie maseczki na twarzy dziala rewelacyjnie, rozjaśnia matuje, wygładza, jest wspaniale (czasem zamiennie stosuje jogurt naturalny, nie wiem czy moze cos pominełam ale moim zdaniem kefir i jogurt naturalny jest tym samym produktem tylko w innym opakowaniu :p). Wiec właściwie można by sprobowac jogurtem bałkańskim, ten akurat jest dość gesty :), co Wy na to?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jogurtem bałkańskim się nie spotkałam, ale myślę, że można. Byleby miał w sobie kultury bakterii :)

      Usuń
  3. Zaciekawilas mnie ta maska, nigdy wczesniej o niej nie slyszalam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. a ile zaplacilas i jak kupilas? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli to pytanie do mnie, a nie do koleżanek wyżej, to odpowiem: zamawiałam w sklepie bioarp.pl, raczej dawno temu. Akurat załapałam się na promocję i płaciłam wtedy około 26zł :)

      Usuń
    2. dzieki:)

      Usuń
  5. ja się zastanawiam jak by tu zrobić taką domową maskę z kefirem czy jogurtem naturalnym ? tak aby nie spływała ? lub ewentualnie płukać wodą z kefirem do ostatniego .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można kefir zmieszać z gęstą maską/odżywką do włosów albo dosypać glinkę :)

      Usuń
  6. Wygląda ciekawie, ale muszę przyznać, że dla mnie kryterium zapachu jest jednym z decydujących :D No i jakoś nie chce mi się zamawiać kosmetyków przez internet :) Ale kto wie, może się skuszę, ciekawią mnie te maski.

    OdpowiedzUsuń
  7. Z tymi ziarnami kerifru to mnie zdziwiłaś...Maska ma, jak dla mnie, zbyt lekki skład, dlatego nigdy nie zwróciłam na nią szczególnej uwagi :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Skorzystałam z rabatu od Ciebie, robiąc zakupy w Lawendowej Szafie, dziękuję :) :*

    OdpowiedzUsuń
  9. łomasz, chcę taką!!
    tylko że miejsca nie mam :) Ale skład sliczny

    OdpowiedzUsuń
  10. Zaciekawiłaś mnie tą masko, gdyby nie to, że na obecną chwilę posiadam dość duży zapas masek to może bym się skusiła na tą, tylko też szkoda, że kefir jest dość daleko w składzie ;)

    OdpowiedzUsuń