piątek, 30 maja 2014

Refleksyjnie...

Wiem, że ostatnio nie ma mnie za dużo na blogu.
Pojawiam się tylko na chwilę, późnym wieczorem. 
Czytam Wasze komentarze, odpowiadam i zaglądam na inne blogi.
Niewiele mam wolnego czasu, gdyż...
... już niedługo czeka mnie obrona pracy magisterskiej (a temat mam dość ambitny)!
A potem? Ha, dopiero się będzie działo :)
W każdym razie po tygodniu obfitującym w analizę wykresów, tworzenie schematów i formatowanie tekstu wracam tutaj i zostawiam kilka słów.
Przy okazji odkryłam w sobie małego sadystę, który każde wołanie "Pomóż mi, nie działa mi to!" kwituje typowym dla informatyka stwierdzeniem "Dziwne, a u mnie działa" ^^


Mimo natłoku zadań i zajęć czasem w mej głowie pojawi się myśl związana z tym skrawkiem życia, które opisuję na blogu. I tymi myślami chciałabym się z Wami podzielić :)

  • Producencie kosmetyków, dlaczego zmieniasz ideał?!
Jakiś czas temu Puszy napisała kilka słów o nieprzyjemnej praktyce producentów kosmetyków, którzy najpierw przyzwyczajają niewinne blogerki kosmetyczne do świetnych składów i niskiej ceny, a potem skład zmieniają na gorsze. Puszysława opisała dokładnie praktyki firmy Apis, ja za to zawiodłam się na Mydlarni u Franciszka i szamponie Wardi Shan.

Już kiedy pisałam jego recenzję pojawiły się sygnały, że z jego składem jest coś nie tak. Dystrybutor obiecywał wpłynąć na producenta i zawalczyć o dawną łagodność szamponu. Potem brązowe butelki zniknęły z półek Mydlarni, żeby niedawno powrócić w nowym sklepie internetowym Franciszka. 

Skład mojego opisywanego szamponu prezentował się tak:
Beloon, Aleppo Soil, Bark Saponins, Perfume, Aqua
czyli:
Czerwona glinka Beloun, ziemia (błotko) z Aleppo, saponiny (naturalne środki powierzchniowo czynne) kory, zapach, woda
...zaś obecnie według strony internetowej Mydlarni wygląda tak:
 Glinka Beloun ze złóż Aleppo, kora, saponiny, naturalny komponent zapachowy, woda
czyli...
beloon (Aleppo Clay), sodium lauryl ether sulfate, coco diethanol amide, methyl&propyl paraben, perfume, water.

Opis po polsku został, zaś ten właściwy, po angielsku... jest bardzo na NIE. SLeS? Cocamide DEA? Parabeny? A gdzie saponiny, gdzie błotko? Franciszku, nie idź tą drogą...

Szamponu bardzo NIE polecam.
  • Sprzężenie zwrotne głowa - skóra głowy
Innym razem zastanawiałam się - jak to jest? Jak mam za dużo rzeczy do zrobienia, kładę się spać zmęczona ale szczęśliwa, a moja pielęgnacja ogranicza się do szamponu, odżywki i zabezpieczenia końcówek, to skóra głowy jest uspokojona, włosy nie wypadają i nawet mnie nic nie swędzi. Z kolei jak mam gorszy dzień, zaraz czuję swędzenie, widzę więcej wypadających włosów i nawet jeśli będę się złuszczać Cerkogelem, nałożę maskę z emolientami bądź machnę peeling, włosy i tak będą klapnięte i nieciekawie wyglądające.

Doszłam do wniosku, że to, co mam na głowie jest odzwierciedleniem tego, co siedzi mi w głowie*. Jeśli jestem przygnębiona, to automatycznie zaczynam grzebać we włosach, drapać się i pogarszać sytuację skórną. Z kolei pogorszenie sytuacji na głowie powoduje, że jestem jeszcze bardziej przygnębiona. Taka sytuacja to właśnie sprzężenie zwrotne ;)

Sposób na wyjście z tego błędnego koła jest proste: znaleźć sposób na poprawę humoru i szybkie umycie włosów. A potem znaleźć sobie dużo innych rzeczy do zrobienia ;)

*Niestety, od tej sytuacji zdarzają się wyjątki...
  • O wadach i zaletach z braku czasu płynących ;)
Przecena, promocja, wyprzedaż, konkurs, kody zniżkowe... Znacie to? Moja skrzynka mailowa często zasypywana jest propozycjami tanich zakupów kosmetyków bądź półproduktów. Niestety, brak czasu na przejrzenie asortymentu i wklikanie sobie przedmiotów do koszyka skutecznie uniemożliwia mi skorzystanie z tych zniżek. A skoro nie mam nowych kosmetyków, zużywam to, co mam. I zużywam skutecznie, bo już prawie-prawie widzę dno. Niestety, jest jedna wada - jeśli mam naprawdę bardzo mało czasu, zużywam jedynie szampony i serum na końcówki, a maski stoją i czekają na swoją kolej...

Pocieszam się, że już niedługo sytuacja się zmieni i wreszcie z czystym sumieniem kupię sobie odżywkę do włosów. Z promocji :P
PS. Mam w planach kilka ambitniejszych wpisów, jednak nie obiecuję, że pojawią się przed wakacjami.
PS.2: Może kogoś interesuje, jak wyglądają konferencje naukowe? Miałam okazje niedawno być na dwóch i jestem zachwycona :)

Co tam u Was? :)

15 komentarzy:

  1. też jak mam nerwowy okres w życiu to swędzenie skóry nie daje mi żyć, jak by jeszcze mało było tych problemów skóra się buntuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo stres źle działa na ŁZS. A ja jestem - mimo zmęczenia - zadowolona i podekscytowana :)

      Usuń
  2. Niestety tak jest i to nie tylko z kosmetykami a praktycznie z wszystkim co nas otacza np. pizza którą kocham w lokalu po którymś zamówieniu składkowo jest znacznie gorsza.
    Tu chodzi o zysk i pieniądze za wszelką cenę.
    Producenci wolą zarobić oszukując niż mniej zarobić a być uczciwym

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy mogłabyś mi powiedzieć w miarę możliwości, czy w tym składzie jest coś co może źle działaś na ŁZS?
    jest to spray przeciw wypadaniu NEOPTIDE
    Skład: Skład: Water (Aqua), SDAlcohol 39-C (Alcohol Denat), Hexylene Glycol, Ruscus Aculeatus Root Extract (Ruscus Aculeatus Extract), Niacinamde, Acetyl Tetrapeptide-2, Artemia Extract, Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropiona, Citronellol, Dextran, Fragrance (Parfum), Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Mentha Viridis (Spearmint) Leaf Oil (Mentha Viridis Oil)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak na szybko:
      - alkohol może wysuszać skórę głowy
      - glikol może ją podrażniać
      - może podrażniać mięta, niektóre zioła też mogą zbyt mocno ściągać albo wysuszać
      - uczulać mogą zapachy: linalol, citronellol...

      Usuń
  4. Hey pracuje w mydlarnii u Franciszka. Znam ten problem z składem szamponow wardi shan. Sama mam ŁZS i raz dostawa jest z normalnym składem raz z sls'em. Trzeba uważnie spoglądać na etykietę. Ogolnie wszystkie od niebieskiego maja ostatnio zmieniony skład. Ale moja rada jest taka... zakup sobie niebieski tez jest swietny ( czarny kimin w skladzie) wzmacnia cebulki wlosow działa seboregulująco a do niego dodaj odrobine czerwonej glinki beloon. I masz efekt 2 w 1 supper sprawa. Kocham oba szampony a teraz mam wszystko w jednym :D... Jest bosko !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W niebieskim coś mi nie pasowało w składzie, nie pamiętam już co... Zresztą ostatnio jakoś mi nie po drodze do sklepów :)

      Usuń
  5. Łojotokowa Głowo a próbowałaś kiedyś szamponu Healing firmy Catzy? Ja mam ŁZS od 5 lat i nigdy nie miałam tak ładnej skóry glowy. Chciałam ci też podziękować za pomysł z Tulsi. Jest świetne i działa cuda ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Catzy próbowałam, niestety w moim przypadku zadziałał tylko raz, po pierwszym myciu, a potem wszystko wróciło...

      Usuń
  6. Hej, od dłuższego czasu obserwuje Twojego bloga. Sama mam ŁZS i Twoje porady bardzo pomogły mi w walczeniu ze swędzeniem i czerwonymi plamami za co bardzo dziękuje:)
    Ostatnio stan moich włosów niesamowicie się pogorszył. Około miesiąc temu zaczęłam przyjmować suplementy Doppel herz (Na włosy+biotyna) i jednocześnie zakupiłam wcierkę Jantar. Obecnie włosy wychodzą mi dosłownie garściami.. Tak źle chyba nigdy nie było. Nie wiem co mam robić..

    Skórę głowy myje szamponem pharmaceris(niebieski), długość zwykle odżywką BingoSpa lub delikatnym szamponem. Na końcówki zawsze nakładam olej. Po umyciu na długość nakładam odżywkę joanny a na skórę głowy albo żel aloesowy albo clotrimazolum. Taktykę taką stosuje od dłuższego czasu. W dodatku ostatnio zaczęłam się zdrowiej odżywiać- jem codziennie przynajmniej parę owoców i warzyw. Poza dietą, kapsułkami Doppel i jantarem nic nie zmieniłam w ciągu ostatniego miesiąca, a wyżej wymienione powinny chyba zadziałać na korzyść włosów a nie im szkodzić.. Pomocy:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze, niefajnie... Współczuję :(
      W takiej sytuacji radzę Ci jak najszybciej wybrać się do dermatologa. Może problem tkwi gdzieś głębiej, hormony albo coś takiego?

      Usuń
  7. Hej,
    Ide do dermatologa, bo nie radze sobie z łzs, swedzi mnie glowa, mam jakies strupki, ale zadnej łuski.
    Stosowałam pharmaceris szapon, squomax, masc przeciwgrzybiczą, verkogel i nic dalej m wypadaja :( Mogłabyś polecic cos na recepte? wcierke albo cos?
    bo dermatolog pewnie mi wyskoczy ze sterydami.
    Bardzo prosze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze specyfików na receptę niebędącymi sterydami znam tylko szampon Stieprox. Ma całkiem przyjemny skład i słyszałam kilka przychylnych opinii :)
      Możesz też zapytać o Zoxiderm, to przeciwłupieżowa i przeciwgrzybicza "bomba" w postaci emulsji - ma sporo składników aktywnych. Ale chyba nie jest na receptę.
      Nigdy nie miałam większych problemów z wypadaniem włosów, wystarczył szampon NaturVital i raz na jakiś czas olejek łopianowy Floresan. Nie wiem, co mogłabym Ci polecić :x

      Usuń
  8. Cześć! Czy maść Clotrimazolum stosowana na skórę włosy wysusza ją, jest obojętna czy może wręcz nawilża? Co poleciłabyś na początek leczenia ŁZS?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem jest obojętna. Przy czym, jeśli posmarujesz nią bardzo ściągniętą, suchą skórę, to uczucie ściągnięcia zniknie :)
      Na początek polecam dobrego dermatologa, dobry szampon leczniczy, coś nawilżającego, złuszczającego i przeciwgrzybiczego. I delikatniejszy szampon :)

      Usuń