czwartek, 25 września 2014

Obecna pielęgnacja twarzy vol.2

Spotkanie z Ceromaniaczkami zobowiązuje - zaczynam się przykładać do dbania o twarz. Jest to o tyle łatwiejsze, że dzięki kwasom (tonik z kwasem mlekowym by Lorri i krem z kwasem LHA) uporałam się z problemem podskórnych gul i większych krostek. Wyraźnie zmniejszyły się także pory - na policzkach i nosie. Do kwasów, jak się zaraz przekonacie, właśnie wróciłam ;)
Czego używam do pielęgnacji?


Myję twarz rano i wieczorem żelem do twarzy Rival de Loop [1]. Zastępca dla żelu z drobinkami BeBeauty z Biedronki. Zawiera delikatne detergenty, delikatnie myje skórę i ją nawilża, za sprawą dodatku panthenolu i gliceryny. Gdzieś pod koniec składu czają się nawet jakieś roślinne wyciągi z ogórka i miłorzębu. Jedyne, co może odstraszać to alcohol denat. na początku składu, jednak nie zauważyłam przesuszenia ani ściągnięcia skóry.

Z rana najczęściej traktuję twarz potrójnym kwasem hialuronowym 1,5% z ZSK [5], czasem dodaję kilka kropel kolagenu i elastyny, również z ZSK [6]. Po nałożeniu takiej mieszanki na twarz czasami mam uczucie, że skóra jest ściągnięta i pokryta jakby filmem, ale to szybko mija. Jeśli mam więcej czasu, smaruję twarz lekkim kremem brzozowym z Sylveco [3]. Nakładany na hialuron rzeczywiście jest lekki - wolę go nakładać właśnie tak niż tradycyjnie, na "gołą" skórę. Wchłania się wtedy dużo szybciej i nie tworzy smug.

W największe upały nie ruszałam się z domu bez posmarowania się kremem z filtrem - tego lata padło na Ziaja Med, przeciwzmarszczkowy krem z filtrem SPF50 [4], któremu poświęciłam niedawno całą notkę - KLIK. 

Raz w tygodniu bądź częściej robię peeling. Lubię peeling mechaniczny, z drobinkami, wtedy naprawdę czuję, jak moja skóra staje się gładsza. Całe szczęście, że stan mojej cery na to pozwala! Tym razem padło na peeling z mikrodrobinkami złuszczającymi Kolastyna Refresh [2]. Ma bardzo przyjemny skład, ale złuszczających mikrodrobinek jest tam raczej niewiele. Mimo wszystko jestem z niego zadowolona - po użyciu w niedzielę wieczorem, w poniedziałek budzę się z gładką i miękką skórą. Peeling powoli mi się kończy, wystarczy na jedno, może dwa użycia, więc zaopatrzyłam się już w peeling Ziaja Pro, zbierający dobre oceny na wizażu :)

Ostatni element mojej twarzowej pielęgnacji stanowią kwasy. Tym razem skusiłam się na AcneDerm [7] i kwas azelainowy. Stosuję na noc, najczęściej smaruję całą twarz, ale zdarza mi się go używać także miejscowo. Nie stosuję go długo, ale już zauważyłam poprawę stanu skóry, głównie zmniejszenie porów. Dobrze sobie radzi także z dużymi krostami. Zostało mi go może z ćwierć tubki, potem wrócę chyba do kremu z LHA :)

A jak pielęgnacja twarzy wygląda u Was? :)

12 komentarzy:

  1. Interesuje mnie ten Acnederm ale przecież nie ma go ostatnio nigdzie w aptekach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja swój kupiłam jakoś jeszcze w czerwcu.
      Widziałam gdzieś w jakiejś aptece internetowej, że od 29. września ma być dostępny, ale teraz strona jest 403 Forbidden :(

      Usuń
    2. Miał być od końca sierpnia :( niech wraaca!

      Usuń
  2. Jako ceromanianiaczka mogłabym o swojej pielęgnacji cery napisać esej ;) Ale zastanawia mnie jedno: nie używasz żadnego toniku, czy nie wspominasz o nim bo nie masz jeszcze żadnego faworyta godnego polecenia czytelniczkom?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie używam. Nie mam żadnego ulubionego. Próbowałam z hydrolatami, ale hydrolat lipowy zrobił mi na twarzy masakrę i póki co, nie chcę ryzykować podobnych atrakcji :)

      Usuń
  3. Chciałabym żeby acnederm wrócił do sprzedaży. Miał bardzo korzystną cenę.
    Z peelingów mechanicznych mogę polecić gruboziarnisty z bielenda professional, świetnie złuszcza, skóra jest meega gładka, i mikro-dermabrazja anno doro z ziaji, ma malutkie drobinki i nie jest ich zbyt dużo ale dobrze złuszczają, w dodatku to coś w stylu 2w1, po wmasowaniu trzeba zostawić jak maseczkę na 10min, początkowo się obawiałam tego peelingu bo skład ma wybitnie nieciekawy, ale działanie świetne, twarz dosłownie promienieje ;) Skoro piszesz, że nie używasz toników to jeszcze mogę polecić tonik z bielenda pharm trądzik, i ziaja liście manuka ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja lubię tonik ziaji serię ogórkową, wiele lat używam i jest super :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ceromaniaczka ita pozdrawia :D Acnederm - kocham! Ja z kolei teraz kwaszę się glikolem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. sporo tych dobroci do twarzy masz :D

    OdpowiedzUsuń
  7. w mojej pielęgnacji też jest lekki krem brzozowy Sylveco, Acne derm wykańczam i zastępuje go kwasem mlekowym

    OdpowiedzUsuń
  8. serum- ava hydranov- super zadowolona jestem, skóra odżyła, stała się miękka, świetlista, żaden krem nie spowodował u mnie nigdy takich efektów.
    piling, tudzież zdzierak- ziaja, liście manuka, spisuje się na medal.
    tonik- znów ziaja, liście manuka- jak wyżej.
    krem na noc- flos lek anti anging na zmianę z ziaja liście manuka- bardzo fajnie się uzupełniają.
    krem na dzień- obecnie herbal care normalizująco-matujący. eh, jak zwykle przy tego typu kremach, tłustych części nie matuje a suchych nie nawilża.
    micel- eveline- bardzo zadowolona jestem.
    oliwka na suche partie- rossmanowska cytryna z czymś tam- fajnie nawilża i się dość szybko wchłania, cudnie zmiękcza skórę.
    no i na tydzień przed okresem, kiedy największa burza na buzi- oczyszczanie tylko OCM.

    OdpowiedzUsuń
  9. ja w tym momencie stosuję Effeclar Duo :)

    OdpowiedzUsuń