wtorek, 23 września 2014

Kosmetyczne Skarby: Produkty do skóry głowy

Dziś, w ramach akcji Kosmetyczne Skarby, mam zamiar zaprezentować Wam produkty do pielęgnacji skóry głowy, które uważam za swoje pewniaki i wiem, że mogę śmiało sięgać po nie w sytuacjach kryzysowych. A w przypadku mojej skóry głowy sytuacji kryzysowych może być kilka. Podzielę więc produkty stosownie do ich działania :)

Skarby #1: Odgrzybiające
Co najciekawsze - najliczniejsza grupa. Na jej korzyść przemawia fakt, że od dłuższego czasu nie miałam problemów z zapaszkiem ani też nie uważam, żeby za moje obecne problemy skórne odpowiadały grzyby.

Clotrimazolum
Bardzo przyjemna i tania maść przeciwgrzybicza. Składnikiem aktywnym jest klotrimazol, środek grzybo- i drożdżobójczy. Sprawdza się także w przypadku grzybic. Bardzo dobrze rozmiękcza łuskę i powoduje łatwiejsze jej usuwanie. W dodatku szybko zwalcza swędzenie.

Terbilum
Składnikiem tej maści jest terbinefryna. Na opis jej świetnego działania w leczeniu ŁZS natknęłam się kiedyś w publikacji. I mogę się pod tym podpisać obiema rękami. Droższa od Clotrimazolum, ale cenę można przeboleć, zwłaszcza, że efekty jej stosowania można zauważyć bardzo szybko.

Steper
Kolejna maść przeciwgrzybicza, w przeciwieństwie do poprzednich znana (chyba) także z reklam w telewizji. No i - niestety - nieco droższa. Cenę wynagradza świetny skład, bo aż 5 składników aktywnych: olejek tymiankowy, olejek eukaliptusowy, klimbazol, triclosan i olejek z drzewa herbacianego. Maść ma bardzo przyjemny zapach. Działa skutecznie, niweluje swędzenie.

Tulsi
Tulsi to indyjskie ziółko, bazylia azjatycka. Wpływa pozytywnie nie tylko na skórę głowy, ale też na włosy. Po jej użyciu skóra głowy jest czysta i gładka, włosy są sztywniejsze i grubsze. Bazyliowy zapach utrzymuje się na skórze do kilku dni, a efekty jej działania jeszcze dłużej.

Olejek eukaliptusowy
Nazwałam go moim małym pomocnikiem, bo był czas, kiedy używałam go do wszystkiego. Kilka kropel do szamponu, kilka kropel do maski do włosów, a potem jeszcze w tonikach i kremach. Uwielbiam jego zapach. Według dra Różańskiego jest skuteczniejszy od olejku z drzewa herbacianego. Ile w tym prawdy - niestety nie wiem... :)

Skarby #2: Nawilżające
Chociaż łupież tłusty nie jest konsekwencją suchej skóry, to jednak dobrze jest zatroszczyć się o odpowiedni poziom jej nawilżenia. Skóra nawilżona mniej się przetłuszcza, a niektóre z tych Skarbów pomagają w pozbyciu się łuski.

Miód
Ze względu na swoje działanie antybiotyczne, miód jest stosowany także po to, by pozbyć się bakterii i grzybów. Bardzo dobrze nawilża skórę i włosy. Najlepszy byłby miód od zaprzyjaźnionej pasieki, choć ten z marketu również fajnie nawilża (pewnie przez wysoką zawartość cukru :P)
Żel aloesowy
Żel aloesowy nawilża genialnie. Koniec i kropka. Chociaż podejrzewam, że za drugim razem kupiłabym żel o krótszym składzie bądź ukręciłabym żel z półproduktów. Nie zmienia to jednak faktu, że jeśli chodzi o nawilżanie, aloes jest bezkonkurencyjny. Zwłaszcza w parze z panthenolem.
Olej kokosowy
Olej ten ma swój udział w nawilżaniu - jest emolientem. Oznacza to, że nie pozwala uciec zgromadzonej w skórze wilgoci. A to oznacza, że posiadówki z olejem kokosowym na włosach mogą przyczynić się do zachowania nawilżonej skóry głowy. Dodatkowo pod wpływem oleju łuska staje się łatwiejsza do usunięcia. Niskoporowate włosy powinny olej kokosowy pokochać ;)

Skarby #3: Złuszczające
Złuszczanie jest równie ważne w pielęgnacji, co odgrzybianie i nawilżanie. A nawet ważniejsze, gdyż skóra pokryta łuską będzie słabiej reagowała nawet na najlepsze i najskuteczniejsze kosmetyki.

Cerkogel30
Złuszczanie dla niecierpliwych! Smarujesz skórę żelem, czekasz pół godziny i myjesz włosy. A co potem? Potem cieszysz się gładką skórą głowy! Cerkogel uwielbiam i zawsze będę do niego wracać ;)

Naftalan S
Krem-balsam do skóry problematycznej. Która to skóra po użyciu tegoż kremu przestaje być problematyczną, a zamienia się w nawilżoną i gładką skórę głowy. W dodatku podejrzewam go o utrzymywanie się na powierzchni skóry już po umyciu - chronił moją biedną głowinę przed pyłkami i innymi spadającymi z nieba paskudami ;)

Salicylol
Za kilometry peanów, które pisałam na cześć tej oliwki, należy mi się pomnik. Albo buteleczka gratis ;)
Salicylol to oliwka, która czyni cuda - usuwa łuskę, oczyszcza skórę głowy, a w dodatku stosowana regularnie wpływa na porost włosów. Wszystko to dzięki kwasowi salicylowemu, rozpuszczonemu w oleju rycynowym. 

Znacie coś? Używacie? ;)

18 komentarzy:

  1. ''grzybo- i drożdżobójczy'' - drożdże to grzyby ;).

    Mam cerkoderm krem i uczula...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem :)
      Raz posmarowałam skórę głowy czymś z wazeliną i parafiną i wiem, że nigdy więcej nie powtórzę tego błędu - może u Ciebie jest podobnie?

      Usuń
    2. Nie nie, mnie wazelina i parafina nie uczula, to jakiś inny składnik cerkodermu.

      Usuń
    3. Hm... Nie widzę tam nic więcej, co może mieć potencjał do uczulania - poza samym mocznikiem albo którymś z emolientów. :/
      W każdym razie nie zazdroszczę :(

      Usuń
  2. czy jeśli mam łupież tłusty i będę smarować głowę clotrimazolum to pomoże?mam to już od jakiegoś czasu, przez co włosy wypadają jak szalone (czasem nawet 140 dziennie) i nic nie pomaga :/ mam też olejek z drzewa herbacianego, mogę dodawać go do szamponu. chętnie dowiem sie jaki szampon używać - obecnie mam Radical przeciwłupieżowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest taka szansa, że Clotrimazolum pomoże :)
      Olejek z drzewa herbacianego ponoć działa cuda, jeśli chodzi o łupież albo trądzik, więc też się nada. Tylko dodawaj raczej kropelkę albo dwie, może mieć mocne działanie.
      Szampon Radical ma całkiem fajny skład. Nie wiem tylko, czy mieszanie go z olejkiem z drzewa herbacianego ma większy sens, skoro w szamponie siedzi mentol (o ile dobrze kojarzę, to TEN?). Takie połączenie może mieć kiepski skutek :x
      Wpis o moich ulubionych szamponach też niedługo będzie ;)

      Usuń
    2. boję się trochę że będą mi włosy bardziej wypadać po nim, ale dziś postanowiłam spróbować i nałożyłam na włosy, które umyję wieczorem, zobaczymy :)

      Usuń
  3. clotrimazolum, salicylol i szampon zdrój!! Moi wybawcy!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo przydatna notka! Z tego co uczyła mnie profesorka z farmakognozji to olejek z drzewa herbacianego ma najsilniejsze działanie przeciwbakteryjne, przeciwwirusowe i przeciwgrzybicze ;) Jest też dlatego bardzo dobry w leczeniu trądziku, sama też punktowo go stosuję gdy coś mi się pojawi na twarzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie znoszę jego zapachu, za bardzo mi się kojarzy z kamforą, a kamfora mnie uczula :x

      Usuń
  5. uwielbiam olej kokosowy i olejki tymiankowy i eukaliptus

    OdpowiedzUsuń
  6. pod cerkogelem, clotrimarozum i salicylolem podpisuję się rękuma i noguma :D

    OdpowiedzUsuń
  7. super post! muszę go sobie koniecznie gdzieś zapisac.

    OdpowiedzUsuń
  8. hej;) stosowałaś może Laticort 0,1% na skóre głowy przy ŁZS? Masz o nim jakieś zdanie?

    OdpowiedzUsuń
  9. Naczytałam dużo dobrego o olejku eukaliptusowym. Jestem ciekawa jakby się u mnie sprawdził. ;]

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej :) mam pytanko, jeżeli największy problem stanowi brzydki zapach nawet kilka godzin po umyciu czy może to być grzybica ? Stan ten utrzymuje się od okresu dojrzewania i trwa już parę lat. Włosy myje codziennie lub co 2 dni ,nie mam żadnej łuski ani nic takiego.Dodam ,że mój tata też ma ten problem.Byłabym wdzięczna za odpowiedź :)Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sam przykry zapach nie jest jeszcze jednoznacznym wyznacznikiem grzybicy, ale tak - może świadczyć o grzybicy.

      Usuń