niedziela, 24 maja 2015

Gdy swędzi całe ciało... vol.2 | Emolium, emulsja do kąpieli i masła do ciała Isana

Od dłuższego czasu mam problem z uciążliwym swędzeniem całego ciała. Objawia się ono zwłaszcza wtedy, kiedy gdzieś się kładę, długo o coś opieram albo założę coś bardzo przylegającego do skóry (bielizna też powoduje swędzenie). Zauważyłam też, że głównie skóra na piszczelach jest bardzo przesuszona i się łuszczy. Jak sobie z tym radzić? Pisałam o tym już tutaj - KLIK! - a teraz znalazłam kolejnego pomocnika :)

Jakiś czas temu zauważyłam na fejsbuku marki Emolium konkurs, w którym można było wygrać emulsję do kąpieli. I tak się fajnie złożyło, że wygrałam :)

Długo nie wiedziałam, jak wykorzystać emulsję. Tym bardziej, że ciągle powtarzam o swojej niechęci do kosmetyków, które mają w składzie parafinę. A ta emulsja ją ma i nawet tego nie ukrywa. Aż przyszedł dzień, w którym, zmęczona niepozwalającym spać swędzeniem, sięgnęłam po wielką białą butlę i wlałam jedną porcję do wanny. Bez przekonania popluskałam się chwilę, pokręciłam (mam małą wannę i w zasadzie mogę w niej tylko siedzieć; leżenie wymaga uniesienia nóg pionowo w górę :P), a następnie delikatnie odsączyłam ciało z wody, byleby się nie drapać ręcznikiem. I poszłam spać. Ze zdziwieniem stwierdziłam, że nie muszę wykręcać sobie rąk ani nóg, żeby znaleźć takie ułożenie kończyn, które nie będzie skutkowało swędzeniem i dość szybko zasnęłam. I tu zaskoczenie - bielizna ani przylegająca bluza nie spowodowały swędzenia. Ba!, nawet skóra na piszczelach zaczęła wyglądać znośnie. Od tej pory co jakiś czas (producent zaleca codziennie) urządzam sobie taką emolientową kąpiel i mam spokój ze swędzeniem. Niestety, "magia" emulsji nie jest wieczna, szczególnie szybko znika z ramion.

A oto jak wygląda skład emulsji:

INCI: Paraffinum liquidum, Isopropyl Palmitate, Caprylic/Capric Triglyceride, PEG-40 Sorbitan Peroleate, C12-13 Pareth-3, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Macadamia Ternifolia Seed Oil, Zea Mays (Corn) Oil, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Phenethyl Alcohol, Caprylyl Glycol, PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid.
Na samym początku parafina, następnie szereg emolientów, składnik powierzchniowo czynny i oleje: masło shea, olej makadamia, olej z kukurydzy, olej z avocado, alkohol znajdujący się w olejkach eterycznych, znowu emolient, humektant (polimer łatwo wiążący wodę), witamina E, antyoksydant, witamina C i regulator pH. Nie ma typowych konserwantów, są za to oleje i witaminy, spora porcja emolientów. Jeśli komuś miałoby przeszkadzać coś poza parafiną, to pewnie PEG.

A stosowanie jest banalnie proste: do butli dołączona jest nakrętka. Należy wlać odpowiednią porcję emulsji do wanny: dla dzieci jest to pół nakrętki, dla dorosłych cała nakrętka na pół wanny wody. Trochę się popluskać i wysuszyć, ale bez tarcia skóry ręcznikiem, delikatnie.

W poprzednim tego typu wpisie chwaliłam kakaowe masło do ciała Isany -KLIK-, a teraz, dla równowagi, opowiem o maśle, które się nie sprawdziło. Mowa o tym przyjemniaczku:
Masło do ciała z granatem i figą, również marki Isana
Jako że wersja kakaowa sprawdzała się bardzo dobrze, (więc logiczne jest, że każde inne z tej serii też, prawda?) a zapach granatu i figi wydawał mi się atrakcyjniejszy niż zapach budyniu czekoladowego, postanowiłam kupić to masło. I żałuję.

Masło to jest odrobinę gęstsze niż wersja kakaowa. Jest bardziej tępe, trudno jest je rozprowadzić na skórze. Straszliwie się lepi, do wszystkiego. Nie wchłania się prawie wcale. I, jakby tego było mało, ma paskudny chemiczny zapach. Zupełnie toto nie pasuje do mojego wyobrażenia zapachu figi i granatu. Przez chwilę zastanawiałam się, czy by nie użyć tego masła do kremowania włosów, ale nie odważyłam się. Bałam się, że sklei mi włosy tak, że nie będę w stanie ich rozczesać.

Skład?
INCI: Aqua, Glycerin, Glyceryl Stearate SE, Ethylhexyl Stearate, Xanthan Gum, Cetearyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Butylene Glycol, Punica Granatum Fruit Extract, Ficus Carica (Fig) Fruit Extract, Panthenol, Cocos Nucifera Oil, Phenoxyethanol, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Parfum, Sodium Cetearyl Sulfate, Sodium Benzoate, Ethylhexylglycerin, Sodium Hydroxide, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Hexyl Cinnamal, Linalool, Limonene, Butylphenyl Methylpropional, Alpha-Isomethyl Ionone.

Masło ma zupełnie inną "bazę" niż jego kakaowy brat. Podkreślone zostały te składniki, których w maśle kakaowym nie było, a w tym są. TUTAJ dla porównania skład masła kakaowego. W przypadku tego masła dużo więcej jest zagęstników i polimerów, mniej jest za to masła shea i oleju kokosowego. Dalej znajdziemy tu emolienty, panthenol i glicerynę, ale ich zawartość także się różni, niestety na niekorzyść. Do kompletu mamy sporą dawkę sztucznych zapachów, które pewnie mają imitować zapach figi i granatu, ale bliżej im do czegoś, co dawno temu skwaśniało.

Może to dziwne, ale spodziewałam się masła o zbliżonym składzie, różniącego się jedynie składnikami aktywnymi. A tu taka niespodzianka. Dostałam nauczkę, żeby zawsze, ale to ZAWSZE, czytać składy zamiast ufać producentom. 

A Wy? Macie swoje sprawdzone sposoby na swędzącą skórę?
Czy może w ogóle Was ten problem nie dotyczy? :)

21 komentarzy:

  1. masło z granatem bardziej pasowało mi na włosy niż na ciało, chociaż kakaowe jest fajniejsze. jednak wolę używać go w lato, bo w zimę, kiedy nie ma takiego przewiewu, to najzwyczajniej mnie dusi. teraz używam Isany Odprężenia i jest na plus, szybko się wchłania, ładnie pachnie i nawilża, nawet umiarkowanie odżywia, choć ja nie mam skórnych problemów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie mam problemów ze swędząca skóra, ale moja często jest przesuszona i się łuszczy. Próbowałas balsam do kąpieli Babydream fur mama? Nie ma parafiny, lecz olej sojowy i u mnie działa na podobnej zasadzie jak Twój emolium :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popieram, u mnie balsam BDFM "naprawił" przesuszone łokcie i kolana :)

      Usuń
    2. Nie używałam :)
      Wypróbuję jak mi się skończy Emolium :)

      Usuń
  3. Mnie na uporczywe swędzenie całego ciała pomaga olej kokosowy - ale stosowany regularnie. Czasem dla urozmaicenia łączę go z olejkiem jojoba albo używam go jojobę solo. Ulga jak nic :) żaden balsam mi się nie sprawdził (używałam te o których piszesz również) a niektóre potęgowały swędzenie. Nie wiem co będę używać latem bo kokos jest trochę ciężki ...ale może mi się poprawi do tego czasu ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. mnie swędzi od czasu do czasu tylko łepetyna. mam z kolei problem z przesuszoną skórą... muszę balsamować ręce co kilka minut;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to też. Szczególnie skóra między palcami, tam się po prostu łuszczy :/

      Usuń
  5. Mnie na swędzącą skórę pomaga peeling kawowy robiony raz w tygodniu i smarowanie ciała balsamem Isana Med z mocznikiem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba przydałby mi się taki kosmetyk. Zabawne, ale zaczęło mnie wszystko swędzieć w momencie, kiedy czytałam wpis :D

    hairoutine.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie Emolium!! aa zbawieniem jesteś!
    A powiedz jeszcze co do łzs to przed myciec skalpu szamponem z dziegciem(MG217) powinno się stosować jakieś oleje solo lub może z mocznikiem? Nie chce przedobrzyc..
    I czy same oleje na skalp stosowane solo w ogóle dadzą cokolwiek?
    Stosowałam rycynowy, sojowy i kokosowy, ale łuska jak była tak jest i łeb jak swędział tak swędzi..
    A mocznika dodajesz do maski raczej proteinowej, emolientowej czy humektantowej? bo juz sama nie wiem...jak olejuje to nie wiem którą powinnam emulgować olej...
    Jestem u Ciebie pare razy dziennie...
    Zamierzam wydrukować bloga i zabindować:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mocznik nie rozpuści się w oleju, do tego lepiej sprawdza się kwas salicylowy. Same oleje, odpowiednio dobrane do typu skóry, mogą pomóc opanować przetłuszczanie skóry głowy czy nawet jej przesuszenie. Choć jeśli łuska jest duża, można próbować z kwasem salicylowym. Dobrze w tym celu sprawdza się oliwka Salicylol (olej rycynowy + kwas salicylowy).
      Mocznik dodawałam zarówno do maski proteinowej jak i humektantowej. W zasadzie wybór maski podyktowany jest zapotrzebowaniem włosów, nie skóry głowy.

      Usuń
    2. Ale wyczytałam u Ciebie na blogu ze dodawalas mocznik do oleju kokosowego w celu zluszczania i maskę z mocznikiem też w celu zluszczania więc na skórę, a jeśli nałożenie zluszczajaca maskę na włosy to nie wypali mi włosów?
      Bardziej chodziło mi czy przy stosowaniu szamponu mocnego takiego jakim jest mg217 z 3% dziegciem lub selsun Blue z 3%kwasem salicylowym nakładać przed mocznik albo Salicylol czy raczej tch rzeczy nie łączyć razem tylko Salicylol zmywac delikatnie a za dwa dni bez Salicylolu umyć mocnym dziegciem ?

      Usuń
  8. Ja mam trochę wstydliwy problem, bo cały czas uporczywie swędzi mnie jedno jedyne miejsce - zgięcie między wargą sromową większą a udem tylko z prawej strony (zazwyczaj tam gdzie majtki się kończą). Nie pomaga natłuszczanie, bo swędzi jeszcze bardziej. Puder dziecięcy też przestał działać. Nie wiem, co robić :(. Drażni mnie to, swędzi nawet bez bielizny. Pomóż proszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam znaleźć dermatologa - wenerologa, bo skoro w swędzenie zamieszane są miejsca intymne, to może to coś poważniejszego.

      Usuń
  9. Kochana, w ostatnim poscie pytalam Cie o myjadla, wybralam mydło cedrowe, naftalan s i czarny przeciwlupiezowy agafii i mam pytanie. Od dawna mylam wlosy co dwa dni a od jakiegos miesiaca jest tragedia, wlosy kilka godzin po umyciu sa tluste, niezaleznie od tego czy umyje je slsem czy delikatnym, nie wiem juz co mam robic i czemu zaczely sie przetluszczac jak szalone ;(

    Ps. Chcialabym przed myciem stosowac zel miconal na skalp co o tym sadzisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to reakcja skóry na zmiany w pielęgnacji? Albo może zmieniałaś coś w diecie? Stresujesz się czymś? Chorowałaś ostatnio? Przyczyn może być sporo... U mnie np. okazało się, że skóra głowy po umyciu musi być absolutnie czysta, bo inaczej się przetłuszcza i swędzi (czyli wszystkie maski, odżywki, wcierki tylko przed myciem). Musisz się dokładnie przyjrzeć i być może na coś wpadniesz :)

      Co do miconalu - myślę, że może pomóc. Moze akurat to przetłuszczanie jest spowodowane rozpanoszeniem się drożdżaków. Jeśli do tego dochodzi nieprzyjemny zapach skóry głowy w kilku godzin po myciu - jak najbardziej warto :)

      Usuń
  10. Dzięki bardzo, spróbuje więc z miconalem bo zapach rzeczywiscie jest specyficzny wiec pewnie drozdzaki wariują na mej głowie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie skóra nie swędzi od kiedy zaleczyłam tarczycę. Głównie to rezygnacja z nabiału pomogła, ale na efekty trzeba było poczekać rok. Teraz i tak pewnie jak bym się umyła byle czym, to swędzenie by powróciło. Ja polecam kosmetyki niemieckie z eko certyfikatami, najwięcej mi pomogły. Tak samo mydła z Mydłofaktury, polskie, naturalne , ręcznie robione. Bez żadnych drażniących substancji.

    OdpowiedzUsuń
  12. A może Cię swędzi skóra przez candidę?

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja probowalam tylko to cxerwone maslo isany. I dostalam takiej alergii ze skora byla czerwona swedziala i miejscami puchla. Zniechecilo mnie to do tych balsamow :/

    OdpowiedzUsuń