środa, 17 czerwca 2015

Odkryła ich tajemnicę! Teraz trycholodzy jej nienawidzą!

Poznaj jej sekret!

Droga do posiadania pięknych zdrowych włosów usiana jest wieloma przeszkodami.


"Miałam 20 lat, kiedy stwierdziłam, że moje włosy są po prostu bardzo zniszczone i zaniedbane. Chciałam jak najszybciej poprawić ich stan! Już po chwili szperania w Internecie wiedziałam, że to nie będzie takie łatwe. Te wszystkie SLeSy, INCI, ekstrakty i łacińsko-angielskie nazwy mnie przerażały!"
~ABC

Włosomaniaczki, bo tak nazywają siebie kobiety, które uwielbiają dbać o włosy, muszą nauczyć się odczytywać tajemnicze nazwy ingredientów we włosowych specyfikach. Potrafią długo opowiadać o detergentach, emolientach, humektantach, proteinach, silikonach i konserwantach. Znają także ich wpływ na swoje włosy. Niekiedy mówią:

"Nadmiar protein powoduje u mnie puch!"
~DEF

"Potrzebujesz emolientów, żeby Twoje włosy były wygładzone"
~GHI

Ale to nie wszystko!

Początkujące włosomaniaczki narażone są na szereg niebezpieczeństw, czyhających... w szamponie!

"Kiedy już nauczyłam się, jak moje włosy reagują na poszczególne składniki, udało mi się ustalić odpowiednią pielęgnację, po której włosy wyglądały jak z reklamy, pojawił się kolejny problem. Skóra głowy! Włosy zaczęły bardzo szybko tracić świeżość, a skóra głowy była pokryta krostkami. Do tego to okropne swędzenie! Zauważyłam też, że coraz więcej włosów wypada mi podczas czesania..."
~JKL

"Zrezygnowałam zupełnie z tych okropnych, mocnych szamponów! Na co to komu? Od kilku miesięcy używam tylko szamponów przeznaczonych dla dzieci. Moje włosy wyglądają super! Tylko ostatnio jakby trochę swędzi mnie głowa i lecą włosy, ale to pewnie stres!" 
~MNO

"Koleżanka powiedziała mi, że wybiera się do trychologa, to taki specjalista od włosów. Mówiła, że strasznie wypadają jej włosy, ma mocny łupież i łojotok."
~PRS

Łojotokowa Głowa, bloggerka zmagająca się z objawami łojotokowego zapalenia skóry głowy, opowiada nam:

"Serce mi pęka, ilekroć widzę początkujące włosomaniaczki, które z dnia na dzień zmieniają radykalnie swoją pielęgnację. Z jednej strony bardzo im kibicuję i życzę wszystkiego, co najlepsze; z drugiej strony... znam kilka przypadków, kiedy takie zmiany skończyły się źle"

Niekiedy chęć doprowadzenia swoich włosów do ideału powoduje pewne problemy. Początkujące włosomaniaczki, które nie znają jeszcze dokładnie potrzeb swojej skóry, rezygnują ze stosowania składników, z którymi ich skóra miała kontakt "od zawsze", w tym silniejszych detergentów. Nie zdają sobie sprawy z tego, że mogą doprowadzić do tragedii. Skóra, która była traktowana silniejszymi detergentami może bardzo źle zareagować na ich odstawienie.

Łojotokowa Głowa apeluje:

"Piszą do mnie dziewczyny, które zrezygnowały zupełnie z szamponów oczyszczających. Stosują łagodne szampony, które nie zawsze usuwają w pełni zanieczyszczenia i resztki kosmetyków. Ich skóra głowy powoli się dusi i reaguje na to wzmożonym przetłuszczaniem i wypadaniem włosów. Łupież i stany zapalne to konsekwencja takiej pielęgnacji!"

Co więc robić, by nie mieć takich problemów?

Trycholodzy są zgodni - należy oczyszczać skórę głowy. Długie lata badań i doświadczeń przyniosły wreszcie efekty. Oto jedyny w swoim rodzaju i najskuteczniejszy tonik do przetłuszczającej się skóry głowy. Na bazie alkoholu i olejków eterycznych. Jest wart swojej ceny! Miliony zadowolonych klientek może to potwierdzić!

Co na to Łojotokowa Głowa?

"Regularnie oczyszczam skórę głowy. Stosuję oliwki z kwasem salicylowym lub żel z mocznikiem. Stosuję także peeling za pomocą kryształków cukru. Ostatnio jednak na wszystkie te zabiegi brakuje mi czasu. Sięgnęłam więc po inne, sprawdzone rozwiązanie - mój ulubiony olejek eteryczny. I wiecie co? Trycholodzy mają rację! Olejek eteryczny, ale bez alkoholowej bazy, jest bardzo skutecznym środkiem na oczyszczenie skóry głowy! W dodatku przedłuża świeżość włosów o cały dzień!"

I Ty możesz wypróbować sposób Łojotokowej Głowy!  Wystarczy rzut oka TUTAJ, TUTAJ i TU, byś mogła zyskać spokojną głowę!

34 komentarze:

  1. Ten tytuł jak z Faktu <3

    A podobna rzecz przytrafiła się i mnie. Zmiana szamponu na inny, co prawda z SLES w składzie, ale polecanego przez bardziej ogarnięte w końcu ode mnie dziewczyny skończyła się tragedią, trwającą około sześciu miesięcy. A chciałam tylko pomóc moim rozdwajającym się końcówkom.

    Całe szczęście obecnie Internet jest bogatszy o blogi Blondhaircare, Czarownicującej i oczywiście Twój. Nno i jeszcze paru innych dziewczyn, więc mam nadzieję, że coraz mniej biednych istot będzie borykało się z takimi problemami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      Ostatnio co wchodzę na pocztę, widzę takie tworki, więc postanowiłam napisać swój ;)
      Przyszło mi to do głowy po tym, jak rzeczywiście wyszły mi i Salicylol i Cerkogel, a czymś trzeba było ten łepek potraktować. Przypomniało mi się, jak to znalazłam kiedyś skład lotionu MonRin, i że w sumie kiedyś dodawałam olejek eteryczny do szamponu - no i jest :)

      Usuń
  2. Haha, jakbyś reklamowała jakiś cudowny środek na odchudzanie ;D Może twoim przeznaczeniem jest reklama? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisałam podobne teksty w któreś wakacje, ale strasznie szybko mi się znudziło :>

      Usuń
  3. Ja kiedys odstawilam mocne szampony i to byl straszny blad:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam kilka podejść, za każdym razem okazywało się, że delikatne szampony nie domywają mojej skóry. Właściwie, to jestem szczęściarą- prawie każdy drogeryjny szampon się u mnie sprawdzi, tylko po paru miałam podrażnioną skórę. Za to po delikatnych specyfikach tragedia, skóra swędzi, jest zwyczajnie brudna. Łatwiej mi zmyć parafinę niż własne sebum. ;) Dlatego ja tam lubię SLeS.

      Usuń
  4. Kobieto pisz częściej bo miło się Ciebie czyta :D

    Ja jak zwykle z d*py strony rozkładu gaussowskiego - olejki eteryczne mnie drażnią, ale znalazłam oleożywicę... Rozwijałaś temat może?
    I mam rozterki - co ze złuszczaniem? Salicyl drażni, mlekowy drażni.
    Jak jestem delikatna dla skóry to się nic nie łuszczy a potem układ gwiazd się zmienia i grzybki urządzają Woodstock ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ten...
      Mi mega-delikatna pielęgnacja służyła kilka lat rewelacyjnie. A potem coś się stało z dnia na dzień i od tej pory mam ŁZS...

      Usuń
    2. Dziękować :)

      U mnie ŁZS pojawił się, jak zaczęłam dojrzewać, więc wiesz... Nie śmiem nic sugerować ;)

      Pierwszy raz słyszę o oleożywicy, ale z tego, co przeczytałam na Biochemii Urody - podoba mi się. Miałam proponować coś podobnego, właśnie jakieś oleje, bez kwasowych dodatków, a za to z jakimiś ekstraktami albo czymś takim. Sam olej też fajnie ściąga łuskę :)

      Z kolei jeśli chodzi o olejki eteryczne, to niektóre szkodzą mi na... oskrzela :D
      Tak już mam, że jak sobie powdycham takie właśnie żywiczne, to następnego dnia radośnie sobie chrypię i kaszlę.

      Usuń
    3. Hmm, wg naturopatów chrypka i kaszel oznaczają etap oczyszczania płuc - może coś ci tam zalega?

      Usuń
    4. ŁG - no właśnie sama się śmieję ostatnio, że dorastam. Zamiast kosmetyków dla dzieci zaczęłam używać takich na trądzik :P

      Usuń
  5. hahaha padłam xd lepsza reklamująca notka o dbanie o czuprynę niż te w cud odżywkach na porost kłaków :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Post w bardzo fajnej formie i fajnie się go czyta :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hah genialny tekst. Przyjemny w czytaniu, jednak przekazujący wiele sensownych treści, podanych w łatwo przyswajalny sposób. Nigdy nie myślałam o oczyszczaniu skóry głowy olejkami eterycznymi, na pewno bardziej zgłębię temat.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja na pewno sobie zaszkodziłam i dopiero teraz to do mnie dochodzi... Pod koniec września odstawiłam anty, włosy zaczęły mi bardziej wypadać już jakoś pod koniec sierpnia, ale nie miałam czasu się tym zająć, miałam sporo stresu- brałam ślub. Potem wzmożone wypadanie się przedłużało i w listopadzie/grudniu zaczęłam działać, zmiana szamponów, olejki, maski etc... Włosy wypadały jeszcze bardziej, plątały się straciły blask, poszłam na badania wszystko ok prócz trochę zaniżonej ferrytyny. Dermatolog nie stwierdził nic dał cynk i biotyne, trycholog zdiagnozował że mam wrażliwą skórę, bo jest zaczerwieniona, słabe cebulki, trochę łupieżu tłustego. Dostałam szampony przeciwłupieżowe i przeciw wypadaniu, rozkaz ścięcia włosów żeby były lżejsze, wcierkę pokrzywową i seboradin w ampułkach. Zrobiłam tak jak mi kazał znowu zmieniłam szampony odżywki i myłam częściej głowę co więcej 2 razy podczas każdego mycia. Potem kolejny trycholog inne zalecenia, znowu się stosowałam, zero poprawy i tym razem, za to przesuszona skóra głowy, na zmiane z przetłuszczjącą się Teraz mam 3 razy mniej włosów, swędzącą skórę głowy i krostki, włosy przetłuszczają się szybciej i ogólnie chce mi się płakać. Przed włosomaniactwem używałam szamponu Naturia z miodem i jednej, dwóch odżywek, czasem jakąś maskę z drożdży i o.rycynowego. Miałam kręcone włosy, teraz wierzchnia warstwa jest prosta dolna trochę się kręci, cięcie u fryzjera było porażką... włosy sięgają mi do ramion. Czytając to co napisałaś utwierdziłam się w przekonaniu, że pewnie po części to moja wina, tak chciałam poprawić stan swoich włosów, że im zaszkodziłam, a niekompetentny trycholog i fryzjer wbił kilka dodatkowych gwoździ do tej trumny. zwalałam wszystko na tabletki anty i nie brałam pod uwagę, że taka karuzela zafundowana mojej skórze głowy może jej zaszkodzić... Siedzę właśnie z clotrimazolum na głowie, bo myślałam że się zadrapie na śmierć, przypuszczam że mogę mieć łzs... Na szczęście trądzik który też towarzyszył mojemu wypadaniu uspokoił się i zaleczyłam go. Nie mam już siły na swoje włosy, a raczej ich brak, jednak dzięki Tobie myślę, że sama też mogłam być tego przyczyną. Pozdrawiam i dalej lecę czytać twojego bloga, może znajdę na siebie sposób.

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam tak samo! Początkowo kierowałam się zasadą wszystko jest bee. Teraz znam swoje włosy i skórę głowy, dlatego coraz rzadziej eksperymentuję i jest dużo lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja stosuje olejek tymiankowy, mieszam go z oliwką i nakładam na skórę przed myciem na 1 godz. lub dodaje kilka kropel do szamponu. Ta metoda na razie nie zawodzi.

    OdpowiedzUsuń
  11. Czy na pewno peeling z cukru nie działa szkodliwie? Jak wiadomo to wspaniała pożywka dla grzybów i bakterii, moim zdaniem lepiej nie ryzykować. No chyba, że się od razu myje głowę szamponem i suszy. Nie wiem. :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm... ale cukier nie bez powodu jest świetnym konserwantem ;)

      Usuń
    2. mi tymczasem trycholożka poleciła piling solą na sucho , i tez myślę że z tym cukrem to nie do końca dobrze

      Usuń
    3. Ta trycholożka to jakaś sadystka. Posyp solą najmniejszy strupek i zaobserwuj reakcję. A co dopiero, jak głowa podrażniona, podrapana i pokaleczona? Brrr... nie wchodzę w to.

      Drożdżaki, które siedzą na skórze głowy, odżywiają się tłuszczami, nie cukrem :) Poza tym, już gdzieś na blogu jakaś odważna czytelniczka pisała o peelingu innym cukrem (erytrolem TUTAJ) i sprawdza się nawet lepiej niż taki zwykły cukier :)

      Usuń
  12. Jak z Faktu :D
    Dziękuję za tego bloga, dopiero po dwóch latach dotarło do mnie, że to i mój problem i mam skąd czerpać wiedzę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Proszę o pomoc bo zostane łysa..
    Jak pozbyć się tej skorupy z głowy? Nakladam squamax na trzy godziny, myje szamponem przeciwlupiezowym, po wysuszeniu włosów jak przyjadę paznokciem po skalpie nalot ciagle jest :/ wlosy wypadają na potege i pełno podskórnych krost, już nie wiem co kupić, co stosować ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie najlepiej sprawdza się oliwka Salicylol. Efekt jest lepszy, jeśli do oliwki dodasz małą ilość olejków eterycznych, np. eukaliptusowego albo z drzewa herbacianego. Tylko najpierw zrób próbę alergiczną! Zawsze możesz też polepszyć efekt, dodając po złuszczaniu peeling, np. cukrowy.

      Usuń
    2. Dziękuję, jesteś najlepsza! <3

      Usuń
  14. Co myślisz i peelingu do ciała cedrowym babci agafii kub tym drugim solnym na skalp? Niby sa w stu procentach naturalne, a cukier slabo daje rade u mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo wszystko nie proponowałabym peelingu solnego, tym bardziej jeśli skóra głowy jest podrażniona. Może być nieprzyjemnie. Wyżej pisałam o wrażeniach jednej z czytelniczek po peelingu erytrolem, innym cukrem. Może warto spróbować?

      Usuń
  15. hej;) co myślisz o składzie tego szamponu? Aqua, Lauryl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Sodium Lauroyl Oat Amino Acids, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Panthenol, Coco Glucoside, Sodium Shale Oil Sulfonate, Glycol Distearate, Aminopropyl Dimethicone, Polyquaternium-39, Carbomer, Phenoxyethanol, Lactic Acid, Sodium Hydroxide.
    Nadaje się do codziennego mycia? Mam ŁZS ale często mam też przesuszoną skórę głowy.Proszę o odpowiedz:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pezepraszam, ze tak truje ale postanowiłam spróbować salicylol z olejkiem z drzewa herbacianego i wypada mi przy stosowaniu mnóstwo włosów. Za dużo oliwki czy może zbyt energicznie pocieram? I czy to normalne że po seansie z salicylolem, szamponem elastabion t glowa zaraz po wysuszeniu nadal swędzi? Łuska widzę że odchodzi ale na drugi dzień znowu jest,.może ją jakoś wyczesywac grzebieniem? Ile u Cb trwa zaleczenie kryzysu?

    OdpowiedzUsuń
  17. W maju wybrałam się do trycholga (okropne wypadanie włosów) diagnoza : zalepione łojem mieszki włoswe. Zakupiłam squamax i oliwke salicylol. stosowałam 2 razy w tygodniu aby je odblokować.
    W lipcu kolejna wizyta u trycholga, zalepione mieszki jak były tak są . Żadnej poprawy.
    Czy to oznacza że na moje mieszki te kosmetyki nie działają?
    Czy może zwiększyć częstotliwość np. Co 2 dwa dni?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czy Ty zauważyłaś jakąś różnicę?
      Możliwe, że w Twojej pielęgnacji brakuje jeszcze czegoś. Poza Salicylolem stosuję także peeling cukrowy, który zdziera to, czego Salicylol nie zdążył, dzięki czemu efekt oczyszczenia jest jeszcze lepszy. Od czasu do czasu dodaję do szamponu także kilka kropel olejku eukaliptusowego, co też oczyszcza skórę głowy. Może właśnie o to chodzi?
      Nie próbowałabym zwiększać częstotliwości takich zabiegów. W przypadku oliwki Salicylol, stosowanie jej zbyt często może spowodować przesuszenie skóry głowy albo jej podrażnienie.

      Usuń
  18. Ja różnicy żadnej nie widziałam, wciąż wypadaly w większości z białą kuleczką.
    Za pierwszym razem nie kupiłam żadnego kosmetyku u trycholga, myślałam, że sama sobie z tym poradzę.
    Przy okazji drugiej wizyty kiedy zobaczyłam na ekranie moje mieszki w punkcie wyjścia (pomimo stosowania squamaxu i oliwki) kupiłam zestaw kosmetyków trychologicznych, tylko ich kurcze zapomniałam spakować do walizki i zostały u mamy.
    Wdrożyłam twoje rady w życie. Nalozylam squamax i zmylam go peelingiem.
    Nic złego się nie stało.
    Żadnego podrażnienia.
    Ciekawe tylko czy to, choć trochę oczyścilo moje mieszki.
    Spróbuję jeszcze z olejkiem (mam trikenol, Ewa Szałkowska o nim pisała) mam nadzieję, że będzie ok.
    Bardzo dziękuję Ci za szybką odpowiedź.
    Pozdrawiam
    Monika :)

    OdpowiedzUsuń