sobota, 23 lutego 2013

O moich problemach skórnych

Uwaga, może być długo! :)

O moich problemach ze skórą głowy pisałam wielokrotnie. Tym razem problemy zaczęła sprawiać cała reszta skóry, a więc od ramion zaczynając na stopach kończąc. Objawy to przeraźliwe swędzenie, całego ciała, szczególnie tam, gdzie styka się z ubraniem. Najbardziej dokuczają ramiona, uda i biust... Wykluczam reakcję uczuleniową na proszek do prania, od lat piorę w tym samym. Zresztą na skórze nie ma nawet zaczerwienienia, chyba że się podrapię. Podejrzewam wodę, ponieważ problemy pojawiają się tylko jak jestem w domu, u teściów jakoś problemu nie było, a i mój kochany jak tylko przyjechał, zaraz oblazł ze skóry, wysypało go na twarzy i wspominał coś o grudkach na powiekach... :/
I o ile do tego, że swędzi mnie skóra głowy się już przyzwyczaiłam i potrafię zignorować, to kiedy swędzą uda, ramiona czy biust, jest to dla mnie bardzo krępująca sytuacja. Szczególnie w przypadku biustu, bo nawet się "przypadkiem" nie podrapię, a i nie będę sobie kręcić miskami od stanika, coby się podrapać...


Nie wyobrażam sobie kupowania 5-ciolitrowych baniaków z wodą z Biedronki, żeby móc się umyć czy wykąpać, dlatego postanowiłam poszukać jakichś delikatnych smarowideł, które moją skórę ułagodzą.
Czy znalazłam?

W moim mieście niedawno otworzyły się dwie drogerie Natura. Niestety, nie udało mi się nimi nacieszyć, bowiem akurat w chwili, gdy zdesperowana i podrapana udałam się w stronę jednej z nich, okazało się, że zbankrutowały :/
Z braku laku powędrowałam do Lidla, zaraz po sąsiedzku. I wyniosłam z niego to:

Cien, Moisturising Body Cream w wersji SOFT, jasnoniebieskie opakowanie
Nawilżający krem do ciała, który pachnie trochę dzieckowo :)
Skład prezentuje się następująco:
Poszukiwałam czegoś, w czym nie będzie parafiny ani wazeliny (a większość drogich mazideł polecanych na takie problemy ma właśnie takie składniki, zapytywałam w aptece :/), będą za to składniki okluzyjne, które stworzą na mojej skórze ochronny płaszczyk, a jednocześnie ją nawilżą. Trochę przeszkadzał mi ten alkohol w składzie, ale okazało się, że skórze to nie przeszkadza ;)
Jest dużo gliceryny, nieco oleju jojoba i dimethicone, który nadaje mojej skórze aksamitną gładkość (chłopię moje zadowolone :P). Niestety w składzie przyplątały się też parabeny. Ale z drugiej strony, czego oczekiwać od kremu, który kosztuje 6,29 za 250ml? Jak na razie skóra jest zadowolona, nawilżona i - co najważniejsze - nie swędzi.
Oczywiście jeśli znacie smarowidła, które mogłyby mi pomóc, cena w granicach 15-20zł za opakowanie podobnej wielkości, to poproszę o namiary ;)

Kremik jest nieco lejący się, ale wbrew pozorom bardzo wydajny. Przy stosowaniu na całe ciało przynajmniej raz dziennie wystarczył mi na około 2 miesiące. Zabezpieczony sreberkiem, więc od razu wiem, że nikt nie pchał paluchów w mój kremik ;)

Nie tak dawno miałam okazję pojawić się w okolicach Rossmanna. Tam wypatrzyłam inny kremik:
Babydream Extrasensitive, Wundschutzcreme
Kremik na odparzenia, bezzapachowy, o konsystencji zbliżonej bardziej do maści niż do kremu :)
Przeze mnie stosowany był na noc na twarz (też mnie wysypało...) i na co większe prychole na plecach i dekolcie.
Na zajady, które też się pojawiły, też się sprawdził ;)

A skład ma następujący:

Tlenek cynku, który nadaje się również jako filtr fizyczny przeciwko promieniom UV, do tego po kilka kropli oleju ze słodkich migdałów i pantenol. Jak dla mnie bardzo fajny również na dzień. Niestety ciężko się go nakłada i podczas aplikacji bardzo bieli.
Bardzo dobrze sprawdził się jako krem przeciwko swędzeniu biustu, efekt utrzymuje się ok. osiem godzin, potem krem się ściera. Duży plus dla kremiku za brak parabenów. Niestety, gdybym miała wcierać go w całe ciało, musiałabym wstawać ok. 15 minut wcześniej, żeby się nigdzie nie spóźnić :P
Koszt 5,99zł za 100ml kremu :)

Miałyście kiedyś takie problemy ze skórą?
Może ktoś z Was mógłby polecić jakieś smarowidło albo inny jeszcze sposób, który pomógłby mi z moją skórą?
Liczę na Was! :)

17 komentarzy:

  1. Zaciekawił mnie ten krem krem na odparzenia, może się skuszę na niego, przydałoby mi się coś da zapaćkania krostek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też ma troszkę świństewek: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=33948

    No i standardowo masło kakaowe Isany - próbowałaś? Czy za słabe?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie próbowałam żadnego. Jak weszłam do Rossmanna, złapałam tylko tego Babydreama i poleciałam do kasy, o Isanie zapomniałam, a wydaje mi się warta wypróbowania :)

      Usuń
  3. Z mazideł o przyjaznym składzie i takich nie za drogich polecam rossmanowy Fenjal, na mnie działa bardzo dobrze, chociaż nie wiem, na ile sprawdzi się na takiej bardzo podrażnionej, przesuszonej skórze...
    A jeśli chodzi o parafinę to też staram się unikać, szczególnie na twarz, ale zdarzyło mi się mieć kilka nawilżaczy do ciała z parafiną i nie było źle...Więc jeśli coś ma pomóc, to i parafinę można znieść, chyba, że jakoś bardo źle na nią reagujesz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na parafinę reaguję źle, mam złe skojarzenia z kosmetykami z parafiną przez to, że tworzy taką paskudnie tłustą warstwę, która się prawie wcale nie wchłania. Mam wrażenie, że gdybym tym posmarowała całe ciało, to wszystko by się do mnie lepiło :/ Bleh :/

      Usuń
  4. Ja mam problem ze swędzeniem skóry już chyba 3 lata od tego czasu stosuję oliwkę Hipp i mi pomaga.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oliwki niezbyt mi pasują. Mam fobię wiecznie tłustych rąk (co komicznie wygląda, kiedy coś gotuję; rozbijam jajko i wycieram ręce w ściereczkę, potem kolejne jajo i znów wycieram...), oliwki toleruję tylko na włosach :)
      Jedynym słusznym mazidłem do ciała jest dla mnie krem :)

      Usuń
  5. No ja sobie nawet nie wyobrażam się nie posmarować niczym po kąpieli, chyba by mi cała skóra zlazła! Ja mam genialny balsam z olejkiem arganowym, ale ma parafinę, więc Ci nie będzie pasował:) Oczywiście, że tworzą tłustą warstwę, ale np. dla mnie to jedyna deska ratunku. Zwykłymi balsamami muszę się smarować 2 razy po myciu, a i tak mnie swędzi. Mam jeszcze kapitalny krem dla łuszczyków, ale też ma parafinę, więc też Ci nie będzie pasował. Ma bardzo króciutki skład, nie pachnie, ale ciężko go dość rozprowadzić. Może spróbuj po prostu na mokre ciało wsmarowywać jakiś olejek. Jeśli do tej pory niczego nie stosowałaś, to może to Ci wystarczy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwykle nie używałam niczego po myciu, czasem tylko jakiś balsam wtarłam na szybko... Teraz tak się nie da :/
      Oleje i oliwki to nie dla mnie. Mogę się wykąpać w wodzie z olejkiem, ale potem muszę użyć kremu. Nie lubię tłustości na ciele, oj nie :)

      Usuń
  6. Ja się olejuję, olejami zimnotłoczonymi. Rzepakowy. Lniany. Co tam w ręce wpadnie. Po kąpieli, prysznicu - na mokre ciało stosuję, delikatnie wcieram, masuję, delikatnie osuszam ciało ręcznikiem (ręcznik przykładam miejsce po miejscu, nie wycieram się nim, nie trę). Bardzo też lubię oliwkę dla dzieci Babydream http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=20230

    OdpowiedzUsuń
  7. u mnie na swedzaca skore swietnie dzialal Cetaphil MD. nie jest moze najtanszy ale niezwykle wydajny. i parafiny tam w skaldzie nie widze

    Skład: Aqua/water, glycerin, hydrogenated polyisobutene, cetearyl alcohol, macadamia ternifolia seed oil/macadamia ternifolia nut oil, ceteareth-20, tocopheryl acetate, dimethicone, acrylates/c10-30 alkyl acrylate crosspolymer, benzyl alcohol, citirc acid, farnesol, panthenol, phenoxyethanol, sodium hydroxide, stearoxytrimethylsilane, stearyl alcohol. fil 0133.vo2.

    ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dodam może uwagę od siebie, że mnie cetaphil wręcz poparzył (zastosowany na uwrażliwioną skórę), więc w moim przypadku zupełnie nie sprawdza się jako produkt łagodzący.

      łojotokowa, a nie myślałaś o jakimś filtrze do wody, skoro to najprawdopodobniej ona jest winowajczynią?

      Usuń
    2. no coz, kazdy inny i co innego na niego dziala. ja cethapilem smarowalam tez cialo coreczki jak miala kilka m-cy i nie dzialo sie nic zlego. a Ty musisz miec naprawde wrazliwa skore.
      a w przypadku lojotokowa glowa to moze filtr bylby rzeczywiscie najlepszym rozwiazaniem

      ewa

      Usuń
    3. Pomysł z filtrem dobry, ale raczej nie przekonam domowników. Tylko ja się skarżę na wodę, a to raczej droga zabawka taki filtr. Spróbuję zagadać w tej sprawie, ale pewnie nic to nie da.

      Usuń
  8. poczytaj u Czarownicującej jak ona sobie radzi z tym problemem, ma AZS i kilka świetnych sposobów na nią.

    OdpowiedzUsuń
  9. Może zacznij używać żelu Biały Jeleń do mycia :) może w mniejszy/większy sposób pomoze...

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja również polecam masło z Isany miałam oliwkowe(bardzo delikatnie pachnie) i kakaowe (słodki zapach). Najważniejsze, że bez parafiny, szybko się wchłania, moja skora dobrze na niego reaguje. Czekam zawsze na promocje i kupuję za 7,99 500ml. Bardzo fany kosmetyk jak za taka cenę.

    Co kilka miesięcy miałam napady swędzenia własnie na udach i na łydkach(koszmar) potrafiłam się drapać do krwi. Oczywiście nie było żadnych zaczerwień ani krostek, tylko bardzo sucha skóra. Intensywnie kremowałam się od pasa w dół i póki co mam spokój.

    OdpowiedzUsuń