sobota, 7 grudnia 2013

Chyba byłam grzeczna w tym roku... ;)

Uwielbiam półprodukty, dają tyle możliwości!
W piątek pan listonosz przyniósł mi niepozorną, małą, zapakowaną w szary papier paczuszkę. Z bardzo wyczekiwaną przeze mnie zawartością ;)



W poniedziałek złożyłam zamówienie, korzystając z darmowej dostawy, jeśli przekroczę kwotę 70zł.

W paczuszce znalazłam:
- witaminę C rozpuszczalną w olejach
- niacynamid
- kwas lipohydroksylowy
- hydrolat z kwiatu lipy
- macerat z marchwi
- macerat z nagietka
- macerat z zielonej herbaty
- kolagen z elastyną
- potrójny kwas hialuronowy 1,5%
- biały wosk
- konserwant DHA-BA
- laminaria mikronizowana - jako prezent za złożenie zamówienia za ponad 50zł :)

Też byłyście grzeczne? ;)

PS. Jest mi smutno, bo mój aparat nie żyje. Naprawienie go byłoby bez sensu (aparat miał 5 lat...), więc już rozglądam się za nowym sprzętem. Na szczęście zrobiłam jeszcze kilka zdjęć z myślą o przyszłych notkach, więc nie będę Was straszyć zdjęciami z telefonu :)

14 komentarzy:

  1. Jakoś nigdy nie przyjmował zbyt dużej wagi do Mikołajek, w tym roku planowałam upiec dla Ukochanego i znajomych babeczki ale niestety przez zapierdziel na studiach jak zwykłe skończyło się na planach :c
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w czwartek wieczorem włóczyłam się po lekarzach i prawie wyłam z bólu, bo nadgarstek odmówił współpracy. Prawy. W końcu dostałam receptę na tabletki, po których "odpłynęłam"... I nawet nie wypastowałam butów :(
      Teraz jest lepiej, w końcu mogę pisać na komputerze ^^

      Usuń
  2. Też byłam grzeczna, ale Mikołaj chyba wie o moich zachomikowanych kosmetykach w szafkach i przyniósł mi inne rzeczy :-) Ja popełniłam zakupy na Beautyever, czekam na przesyłkę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba się w końcu wziąć za swoją twarz, ileż można się bawić tylko włosami ;)

      Usuń
  3. ja też byłam grzeczna, dowody u mnie na blogu :) Twój Mikołaj był bardzo fajny. Zainteresowały mnie maceraty. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maceraty będą w kremach :)
      Jeden krem do twarzy, drugi do pięt, a co ;)
      Pielęgnacja od stóp do głów :P

      Usuń
  4. Muszę w końcu zamówić jakieś półprodukty :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. czy przy łzx olejek ze słodkich migdałów nakładany na skalp może mi zaszkodzić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może. Olej ze słodkich migdałów zawiera sporo kwasów tłuszczowych omega-9, które mogą dokarmić drożdżaka na głowie.

      Usuń
    2. Dziekuję za odpowiedź możesz mi doradzic jakis inny olej? obawiam sie ze kokosowy zrobi z moich wyskoporowatych wlosow puch a olej ze slodkich migdalow byl najlepszy poki nie zaczelam miec problemow ze skora na glowie

      Usuń
    3. Poszukaj sobie TUTAJ, w grupie 2. Polecam szczególnie olej lniany, ale mogą Ci też podpasować olej z pachnotki, z czarnuszki siewnej, słonecznikowy, konopny... Wybór jest ;)

      Usuń
    4. dziekuje naprawde dopiero zaczynam moja walke z lzs i twoje rady beda dla mnie wielka pomoca sprobuje z lnianym dziekuje jeszcze raz :)

      Usuń
  6. Kup Canona 600 albo 650, wszędzie teraz na nie promocje! Okazało się nawet, że nie przekłamują kolorów, że to wina laptopa była.

    A witamina E do kompletu, z witaminą C? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aparat już mam, chciałam Canona, ale chłopak się uparł na Olympusa, więc jest Olympus. Mimo wszystko jestem z niego zadowolona :)

      Mikołaj sknera, witaminę E pominął :P

      Usuń