środa, 14 marca 2012

No more bad hair days ;)


Od dziś nie narzekam na bad hair day ;) Meduza ma dużo gorzej, choć obie borykamy się z problemem zapaszku :D

Dziś zafundowałam włosom kilka przyjemności :)

Po pierwsze: nałożyłam oliwkę Babydream na skórę głowy i na włosy. Zaplotłam włosy w warkocz i zostawiłam na 6 godzin.

Nie ma to jak krzywy, natłuszczony warkocz ;)
Następnie zmyłam oliwkę szamponem Babydream. Udało mi się to za pierwszym razem i jestem z siebie dumna ;)
Potraktowałam też skórę głowy szamponem dziegciowym Polytar.

Po spłukaniu włosów z szamponu, nałożyłam maskę Bingo Spa, 40 aktywnych składników. Ze względu na parabeny nałożyłam maskę tylko na włosy, na 30 minut. Skorzystałam ze sposobu ręcznikowego i zawinęłam weń lekko wilgotne włosy.

Po 30 minutach spłukałam maskę, włosy były naprawdę miękkie już podczas spłukiwania :)

Teraz znów zawinęłam włosy w ręcznik i czekam aż wyschną :)

Achhh... Jak dobrze :)

PS. Dziś zrobiłam pierwsze swoje zamówienie na DOZie. Zamówiłam sobie powiadomienie via SMS - jak tylko odbiorę zamówienie, zacznę kurację ziołowo-oczyszczającą i w końcu dostanę w swoje łapki olejek z drzewa herbacianego ^^

5 komentarzy:

  1. Również odwdzięczam się obserwancją xD

    Co do ŁZS współczuję. I trzymam kciuki! Oliwka dobra rzecz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjmij więc szlachetny tytuł mojego Pierwszego Obserwatora ;)

      Usuń
  2. Hej, hej, cóż to za sposób ręcznikowy?
    Dogadałam się z głową w kwestii zaparzania jej pod czepkiem i ręcznikiem podczas gdy w długość włosów wsiąka odżyweczka. No i ekstra, jak nie duszę czaszki to jest jej weselej jednakowoż włosy bez ciepła są smutniejsze. Jest jakiś sposób na zawinięcie włosów w folię (woreczek od zakupów?) i ręcznik z ominięciem skóry głowy?
    Póki co robię koka, spinam, przykrywam czepkiem i turbie twist tylko koka, i z taką dekoracją poruszam się po okolicy. Ale może jest jakiś gotowy patent? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, żyję na krawędzi ryzyka i zawijam włosy w ręcznik razem ze skórą głowy. Ostatnio też spinam je w górze spinką i czekam aż odżywka sobie zaschnie :)

      Usuń
    2. Ja po 30 minutach w ręczniku czy godzinie pod czepkiem mogę sobie, a to dopiero chwila po myciu przecież, zebrać z głowy gumową białawą warstwę. Nie ma jak podduszona skóra.

      Odżywka zasycha wspaniale. Rzekłabym— fenomenalnie. Były odrosty, przyjdą niedługo zza oceanu tłuste włosy, za 3 sezony będzie moda na zaschniętą odżywkę :]

      Usuń